– Lepiej, żeby Ukraina załatwiła tę sprawę jak najszybciej w duchu wdzięczności za to, co dzisiaj dla niej robimy – powiedział Radosław Sikorski o ekshumacjach na Wołyniu.
Polityk udzielał wywiadu TVP World, przebywając w podróży w Azji Południowo-Wschodniej.
Według szefa Ministerstwa Spraw Zagranicznych na rzecz szybkich ekshumacji na Wołyniu wypowiadali się już szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz oraz sam premier Donald Tusk; zadeklarował, że będzie jednak jeszcze „mnóstwo okazji, aby przypomnieć Ukrainie państwowy i chrześcijański obowiązek”.
Wesprzyj nas już teraz!
Minister zaznaczył, że Ukraina też ma pewne postulaty wobec naszego kraju, jednak „to Polska będzie decydowała o zamykaniu kolejnych rozdziałów negocjacji Ukrainy z Unią Europejską”, dlatego lepiej, żeby „załatwiła tę sprawę jak najszybciej, w duchu wdzięczności za to, co dzisiaj dla niej robimy”.
Radosław Sikorski mówił też o słowach Dmytro Kułeby, byłego szefa ukraińskiego MSZ, który porównał ludobójstwo wołyńskie do akcji Wisła. – Minister Kułeba przejęzyczył się, popełnił błąd, porównując przesiedlenia powojenne z czystkami etnicznymi o znamionach ludobójstwa, które miały miejsce na Wołyniu – powiedział Sikorski.
Kilka dni po swoim skandalicznym wystąpieniu Kułeba podał się do dymisji. Sprawa nie musi mieć jednak bezpośredniego związku, bo jak podają ukraińskie media, w rządzie tego kraju szykuje się cały szereg dymisji.
Zdaniem Sikorskiego sprawę Wołynia chętnie rozgrzewa Rosja, która stara się „zasiać nienawiść między naszymi krajami”. Zaznaczył, że Wołyń jest oczywiście „bolesną sprawą w naszej historii” i dlatego „Ukraina musi sobie z nią poradzić”.
Źródło: TVP Info
Pach