Tak zmasowanego ataku na Kościół Polska dawno nie widziała. Coroczny pochód zorganizowany przez feministki przypominał wszystko co w długiej historii walki z Kościołem najgorsze. „Manifa” z roku na rok się radykalizuje, ale tym razem nienawiść wśród jej uczestników przeszła wszelkie oczekiwania.
Tegoroczna manifestacja została zorganizowana pod hasłem „Odcięcia pępowiny”. Radykalne feministki, którym towarzyszyli pederaści, transwestyci i inni zboczeńcy, rzekomo skupieni w „obronie praw kobiet” skoncentrowali się na agresywnym ataku na Kościół. Wśród uczestników pochodu znaleźli się ludzie Krytyki Politycznej, która nie tak dawno na swoich łamach, piórem Cezarego Michalskiego, nawoływała do przemocy fizycznej wobec osób myślących inaczej niż on. Warszawiacy mieli nieprzyjemność zobaczyć przedstawicieli neobolszewii w jej najgorszym wydaniu.
Haseł, które dzięki dokładnym relacjom największych mediów zademonstrowano milionom Polaków, nawet najwięksi ideolodzy komunizmu wahaliby się podpisać swoimi nazwiskami. Oto tylko najsubtelniejsza część treści transparentów: „Żądam przerobienia Pałaców Arcybiskupich na kliniki aborcyjne”, „Rząd do rządzenia, księża do modlenia”, „Chcemy zdrowia, nie zdrowasiek”, „Kościół precz z państwa!”, „Jestem lesbijką, tak jak moja babcia”, „Ważniejsza jest matka, niż koloratka”, „Etaty dla kobiet nie dla księży”, „Więcej mieszkań, mniej kościołów”, „Lepsza kobieta niż katechet”, „Pie…lę nie rodzę” – z tym, że to ostatnie hasło trzymał na transparencie redaktor „Gazety Wyborczej” Seweryn Blumsztajn.
Jakby tego było mało, na transparentach znalazły się przekreślone koloratki, i słowo „Kościół” pisane przez dwa „s” czcionką wystylizowaną na symbol SS. Wśród zgromadzonych nie brakowało również osób, które z uśmiechem na twarzy chwaliły się przed obiektywami dziennikarzy ile to swoich nienarodzonych dzieci zabiły. Przechodniom rozdawano również „Gazetkę Manifową”, jeden z artykułów nosił tytuł: „Trujący przekaz Kościoła”. Treści w nim zawarte nie nadają się do cytowania.
Jak zwykle kapitał na nienawiści do Kościoła zbić chcieli politycy radykalnej lewicy, których nie brakowało w niedzielę na ulicach Warszawy. Manifestacje odbyły się również w innych miastach Polski.
Krystian Kratiuk