„Zwijanie przemysłu nazywa się deindustrializacja. Różne bywają jej powody. Czasem to efekt działań wojennych, czasem decyzji politycznych oraz biznesowych. Bywa, że przyczyną jest przekonanie o nierentowności przedsięwzięcia”, pisze na łamach tygodnika „MAGAZYN Dziennik Gazeta Prawna” Rafał Woś.
Publicysta zwraca uwagę, że współczesna deindustrializacja najczęściej jest związana z ideologią – przede wszystkim ideologią klimatyczną – która stanowi podstawę do głoszenia pięknych haseł w celu np. wyeliminowania konkurencji, bądź „uwłaszczenia się na cudzym majątku”. Nie ma on jednak wątpliwości, że konsekwencje takich działań wynikających z pobudek ideologicznych zwykle są negatywne.
Ekspert programu „Prawy Prosty PLUS” na antenie PCh24 TV. przywołuje treści „świeżutkiej pracy” Björna Brey’a (Norweska Szkoła Ekonomiczna NHH) i Valerii Ruedy (Uniwersytet w Nottingham), m.in. sprawę dekarbonizacji gospodarki Wielkiej Brytanii w drugiej połowie XX w.
Wesprzyj nas już teraz!
„Mieliśmy tu do czynienia z sytuacją, gdy w górnictwie na Wyspach pracowało u progu lat 50. ok. 700 tys. ludzi. Dekadę później tylko połowa. Zaś lata 80. i 90. zaorały brytyjskie górnictwo właściwie do zera. Towarzyszące temu procesy społeczne zwykło się nazywać eufemistycznie transformacją. Dowodzono, że ludność zatrudniona w branży górniczej i okołogórniczej została po prostu przesunięta do prac czystszych, bezpieczniejszych oraz lepiej płatnych. Cały proces zaś zakończył się oczywistym sukcesem. Może nie od razu i nie dla wszystkich oczywistym, ale jednak sukcesem”, pisze Rafał Woś, po czym przywołuje twarde dane na ten temat z pracy Breya i Ruedy.
Okazuje się, że skutki dekarbonizacji Brytyjczycy odczuwają do dziś. „Aż do dziś kolejne pokolenia ofiar dezindustrializacji stoją na słabszej pozycji startowej w wyścigu o dobre życie niż ich rówieśnicy o innym pochodzeniu. A skoro mamy inny start, to nie dziwmy się, że odmienne są także dalsze wyniki oraz osiągnięcia. To też widać w danych. Dostrzec można różnice w wynikach edukacyjnych, zakumulowanym bogactwie, długości życia itd.”, czytamy.
Na koniec publicysta podkreśla, że „pospieszne i szokowe zwijanie przemysłu rozgrywa się także na naszych oczach” i również ciągnie za sobą niszczące – nie tylko nasze portfele – procesy. „Nie zapominajmy o tym. Nawet jeżeli możni tego świata i ich usłużne elity wmawiają nam, że to niepoprawne”, podsumowuje.
Źródło: „MAGAZYN Dziennik Gazeta Prawna”
TG