– Gdyby się tak stało, że Sejm odwaliłby ten Fundusz Odbudowy i my byśmy go nie ratyfikowali i przy okazji zablokowali w całej Europie, to ja bym absolutnie nie płakał. Zupełnie nie mam przekonania do tego dealu i uważam, że jest to bardzo złe – powiedział w rozmowie z Pawłem Chmielewskim na antenie PCh24 TV Rafał Ziemkiewicz.
Autor „Polactwa” mówił, o co tak naprawdę chodzi z Funduszem Odbudowy. – Jeżeli ktoś dobrze zna historię Stanów Zjednoczonych to wie, że Stany Zjednoczone zaczęły się tak naprawdę od tego, kiedy 13 Kolonii zaciągnęło wspólny dług. Później jak już niektóre z tych „państw” chciało z tej unii wystąpić, to wybuchła wojna secesyjna i okazało się, że jest to niemożliwe, że nie mogą wystąpić z USA, bo trzyma je ten dług. Pomysł wykorzystania epidemii COVIDa na stworzenie wspólnego długu europejskiego jest po prostu pomysłem na dalsze posunięcie procesu, nad którym eurokraci od dawna pracują, czyli procesu przetworzenia organizacji międzynarodowej, jaką wciąż jeszcze jest Unia Europejska w państwo europejskie – tłumaczył.
Ziemkiewicz przypomniał, że Martin Schulz – jeden z najbardziej znanych i wpływowych niemieckich eurokratów, który od lat pełni w Brukseli różnorakie funkcje nie raz wyraźnie podkreślał, że planem UE jest, aby do 2025 przekształcić ją w umowne Stany Zjednoczone Europy. – „Szczęśliwie” pojawi się COVID, pojawiły się wszystkie związane z tym obostrzenia i straty, i wymyślono hasło: „Robimy wspólny dług” – podkreślił.
Wesprzyj nas już teraz!
– Jeśli chodzi o walkę z COVID, to nie ma różnicy w przekazie TVP Info i TVN24. Lockdowny, maseczki, szczepionki – wszystko jest uzasadnione, nie ma żadnych wątpliwości, nie wolno o nic pytać, nie dopuszczamy innego głosu. Jeśli chodzi o UE narracja obozu rządzącego i lewicowo-liberalnej opozycji jest podobna: mianowicie skupia się na tym, że dostaniemy tyle i tyle miliardów i nie wiadomo co za to kupimy. Przeciętny człowiek nie wie, że za to można kupić to, co UE wskaże, bo procedura wydawania tych miliardów jest poddawana bardzo ścisłej kontroli i wydamy je na to, na co Bruksela będzie chciała, a nie na to, co my będziemy chcieli – zaznaczył rozmówca PCh24 TV.
Publicysta przypomniał również, że zupełnie pomija się w przekazie medialny fakt, iż te miliardy, o których cały czas jest mowa, to „wspólna pożyczka”. – Tę pożyczkę trzeba będzie kiedyś oddać. Może my na tym wygramy, jeśli będziemy sprytni, ale my rzadko bywamy sprytni. Raczej więc przypuszczam, że na tym stracimy. Najlepszym i najbardziej bolesnym memento jest to, jak Polska wydała wszystkie dotychczasowe fundusze unijne, gdzie ludziom się w głowach mąci: patrzcie, ile tutaj mostków powstało, ile budynków, ile autostrad. Cała Polska jest upstrzona tablicami, że to i to zostało zbudowane z funduszy unijnych, a nie ma nigdzie w Polsce tablic, że tu i tu upadła fabryka czy całe miasto uległo degradacji, bo weszliśmy do UE i wszystko albo zostało wyprzedane, albo zniszczone – wskazywał.
– Mamy do czynienia z bardzo ważny wydarzeniem, wręcz przełomowym dla dziejów Polski: czy my chcemy być państwem suwerennym i samodzielnym, czy też jesteśmy państwem totalnie nieambitnym i wydaje się nam, że jak Niemcy obiecali, że podłączą nas jako ostatni wagonik do swojej lokomotywy, to będzie nam się żyło w miarę wygodnie i nie ważne, że nigdy wyżej nie podskoczymy. Taka jest logika państwa europejskiego, które się buduje – jest to logika typowego imperium, który ma swoje centrum, swoją metropolię, tzw. Europę pierwszej prędkości i peryferia, które nigdy nie zagrożą jako konkurencja krajom pierwszej prędkości. To jest konstrukcja, która ma zagwarantować, że póki Europa będzie trwała, póty zawsze centrum Europy będą Niemcy, a my będziemy peryferiami, gdzie jest tania siła robocza i rynki zbytu – podsumowuje Rafał Ziemkiewicz.
Źródło: PCh24 TV
TK
ZIEMKIEWICZ o CENZUROWANIU Pospieszalskiego i KOLONIZOWANIU Polski! || Jaka jest prawda?