Trzy najważniejsze agencje ratingowe: Fitch, Moody’s i S&P oceniły ratingi państw Europy. Najlepiej wypadły państwa skandynawskie, najgorzej – południe Europy.
Najwyższą i najbardziej stabilną pozycję na listach ratingowych mają Dania, Norwegia i Szwecja. Do grupy, których ratingi również zostały ocenione jako stabilne (choć nie do czołówki), zakwalifikowały się również Polska, Litwa, Czechy i Łotwa.
Wesprzyj nas już teraz!
Najgorzej wypadły zaś Grecja, Hiszpania oraz Włochy. W lutym agencja Moody’s obniżyła również ratingi Portugalii, Malty, Słowacji i Słowenii, jako przyczynę podając kryzys w strefie euro. Grecja znajduje się na najgorszej pozycji, poza poziomem wiarygodności kredytowej. Po częściowym umorzeniu jej długów, agencja S&P obniżyła rating Grecji do poziomu „SD”, co oznacza „selektywną niewypłacalność niektórych zobowiązań”. Na początku marca agencja Moody’s zredukowała rating Grecji do najniższego ze stosowanych przez siebie poziomów, co w zasadnie równoznaczne jest z uznaniem Grecji za bankruta. Cóż, jeżeli prywatni wierzyciele Grecji tracą70% zainwestowanych przez siebie pieniędzy, to słowo „bankrut” jest tu chyba najbardziej odpowiednie.
O ile rynek nie zareagował gwałtownie na obniżki ratingów takich państw, jak Grecja, Hiszpania czy Włochy, tak z zaskoczeniem przyjęto obniżenie wiarygodności finansowej Francji, Wielkiej Brytanii i Austrii ze stabilnej do negatywnej. Może to pociągnąć za sobą szereg negatywnych konsekwencji, ponieważ wiele funduszy inwestycyjnych jest zobowiązanych do inwestowania w obligacje państw o najwyższym ratingu (AAA, taki poziom posiadała Francja przez korektą jej ratingu). Ponadto, problemy Francji mogą wpłynąć na zredukowanie jej wkładu w Europejski Fundusz Stabilności Finansowej, co może niekorzystnie odbić się na całości projektu.
Agencje ratingowe to bardzo ciekawe twory, które zajmują się oceną zdolności do spłaty zobowiązań i zdolności kredytowej podmiotów na rynkach finansowych. Działają na podstawie nie do końca jasnych kryteriów, zasłaniając się przy tym tajemnicą zawodową i powodują spore kontrowersje. Działania największych z nich, o największej renomie, mogą doprowadzić do poważnych zawirowań w stabilności finansowej państw.
Tomasz Tokarski
Źródło: Bankier.pl