Trwałość porozumienia nuklearnego z Iranem może stanąć pod znakiem zapytania. Duchowy przywódca tego kraju, ajatollah Ali Khamenei skrytykował ugodową politykę. Jego zdaniem liczenie na dyplomatyczne rozwiązania międzynarodowych problemów świadczy o głupocie bądź zdradzie.
– Ci, co twierdzą, że przyszłość jest w negocjacjach, nie w rakietach to albo ignoranci, albo zdrajcy – powiedział duchowy przywódca Iranu w przemówieniu dostępnym na jego stronie internetowej. Wypowiedź ta może być reakcją na opublikowane na Twitterze słowa Akbar Hashemi Rafsanjaniego. Polityk ten napisał, że „przyszłość leży w dyplomacji, a nie rakietach”.
Wesprzyj nas już teraz!
Na początku marca irańska Straż Rewolucyjna przetestowała dwie rakiety balistyczne z napisem „Izrael musi zostać wymazany”. Ta druga została odpalona w czasie wizyty amerykańskiego wiceprezydenta Joe Bindena w Izraelu. Irańscy zwolennicy twardego kursu wobec zachodu pokazali te próby rakietowe w telewizji. Bronią także kontynuacji programu nuklearnego. Ich zdaniem służy on wyłącznie celom pokojowym.
Po testach rakietowych rzecznik amerykańskiego Departamentu Stanu zapowiedział zwrócenie uwagi na postępowanie Iranu w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. O komentarzu Stanów Zjednoczonych do ostatniej wypowiedzi Khameiniego w momencie pisania depeszy nie wiadomo.
Latem 2015 r. Iran zawarł ze Stanami Zjednoczonymi, Rosją, Wielką Brytanią, Chinami, Francją i Niemcami tak zwane porozumienie nuklearne. Zakładało ono dopuszczenie kontroli instalacji wojskowych w Iranie. W zamian miało nastąpić zniesienie sankcji ekonomicznych wymierzonych przeciwko Iranowi. Jednak w styczniu Stany Zjednoczone nałożyły nowe sankcje przeciwko konkretnym instytucjom i osobom zaangażowanym w irański program rakiet balistycznych.
Źródło: foxnews.com
mjend