W Portugalii nie milkną echa niedzielnego zwycięstwa podopiecznych Fernando Santosa w piłkarskich mistrzostwach Europy. Media przypominają poniedziałkową deklarację prezydenta kraju, który nazwał Santosa „człowiekiem wiary”.
Odnotowują, że Portugalczyk nie stracił wiary w zdobycie tytułu nawet po słabym meczu z Austrią, który jego ekipa zaledwie zremisowała 18 czerwca w Paryżu, czyniąc mało prawdopodobnym awans do następnej fazy turnieju. To wtedy właśnie Santos zadedykował wygranie Euro Jezusowi. Trener napisał w nim, że chce wrócić do domu, aby m.in. porozmawiać ze swoim najlepszym Przyjacielem i jego Matką.
Wesprzyj nas już teraz!
W jednym z wywiadów lizboński szkoleniowiec wyznał, że najbardziej lubi się modlić przed tabernakulum. – Ideałem jest modlitwa przed tabernakulum w sanktuarium maryjnym w Fatimie. Choć od dziecka miałem w zwyczaju pielgrzymowanie tam raz w roku z moimi rodzicami, to prawdziwie świadomym swej wiary katolikiem i znaczenia tego miejsca stałem się dopiero od 1994 r. Od tamtej pory zaczynam dzień modlitwą i lekturą Biblii. Najbardziej lubię czytać listy świętego Pawła – powiedział Fernando Santos.
Portugalski selekcjoner jest w swojej ojczyźnie animatorem kursów przedmałżeńskich, które prowadzi głównie na terenie stołecznej aglomeracji. Od ponad 20 lat regularnie uczestniczy w rekolekcjach oraz spotkaniach różnych grup religijnych.
KAI
KRaj