Choć nowe przepisy, wprowadzające recepty na tzw. antykoncepcję awaryjną jeszcze nie zostały przyjęte w Polsce, „Gazeta Wyborcza” już publikuje instrukcję, która ma „obejść PiS”. Instrukcję – dodajmy – dość wątpliwą.
„Dzień po, czyli jak obeszliśmy PiS” – pod takim tytułem „GW” opisuje jak poradzić sobie z procedowanymi jeszcze regulacjami prawnymi, które zakładają wprowadzenie recept na pigułki „ellaOne”. I doprawdy trudno dociec jaki jest cel tej publikacji, bo opisany mechanizm nie „obchodzi PiS”, a na dodatek jest mocno wątpliwy prawnie – co zresztą przyznała sama gazeta.
Wesprzyj nas już teraz!
Okazuje się, że obejściem recept wprowadzanych „przez PiS” na ellaOne, ma być pozyskanie tzw. recepty transgranicznej. Oferuje je grupa „Women on Web”, która z myślą o naszym kraju poszerzyła swoją zakładkę o język polski. Dziennikarz „GW” postanowił sprawdzić jak działa system i zamówił przez internet receptę na pigułkę wczesnoporonną (znaną jako Escapelle – bo ta jest obecnie w Polsce wydawana wyłącznie na receptę).
Dokument przyszedł majlem po dwóch dniach. Po jego wydrukowaniu dziennikarz udał się do apteki, by zrealizować receptę. Mimo zastrzeżeń, farmaceuta zrealizował zlecenie. A nie powinien. Potwierdził to w rozmowie z „GW” przedstawiciel Naczelnej Izby Aptekarskiej, który zauważył, że na awersie recepty powinien znajdować się własnoręczny podpis lekarza i jak dodał „ta sprzedaż raczej nie powinna mieć miejsca”. Gazeta doszła zatem do konkluzji, że wszystko zależeć będzie więc od „dobrej woli aptekarza”.
Co ciekawe, „Wyborcza” w swoim materiale – zdaje się niechcący – wskazała na ważny szczegół, zwykle pomijany w dyskusji na temat wprowadzenia recept na ellaOne. Obecnie tylko ten właśnie specyfik z grupy okraszanej mianem „dzień po” jest sprzedawany bez recepty. W pozostałych przypadkach „antykoncepcja awaryjna” jest dostępna tylko za zgodą lekarza.
Projektem wprowadzającym recepty na pigułki „dzień po” we środę zajmie się Senat. Jeśli ten nie wprowadzi do niej poprawek, zostanie skierowana do podpisu prezydenta i dopiero potem będzie mogła być wprowadzona w życie.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”
MA