16 maja 2024

Red pill, feminizm i ruch inceli – do czego może doprowadzić nienawiść do płci przeciwnej

Radykalne feministki i ekstremistyczni męscy szowiniści nie zgadzają się ze sobą chyba w niczym. Jedno ich jednak łączy – nienawiść do płci przeciwnej. Poglądy obydwu grup prowadzą do katastrofalnych społecznie skutków.

Uprzemysłowienie i zerwanie tradycyjnych więzów społecznych umożliwiły rozwój ruchów emancypacyjnych. Jednym z nich jest, rozpoczęty już w XIX wieku i rozkwitły w XX stuleciu, feminizm.

Feminizm – w obronie kobiet czy przeciw mężczyznom?

Wesprzyj nas już teraz!

Początkowo feministki skupiały się na prawach wyborczych, równouprawnieniu w życiu zawodowym i edukacji. Jednak w latach 60. XX wieku w Stanach Zjednoczonych oraz Europie Zachodniej rozpoczęła się druga fala feminizmu. Jej zwolenniczki zajęły się sprawami dotąd zarezerwowanymi wyłącznie dla sfery prywatnej. W myśl hasła „to, co osobiste, jest polityczne” rozpoczęły transformację życia obyczajowego i seksualnego.

Feminizm drugiej fali można podzielić na liberalny (wyrażany przez Betty Friedan, choćby w książce „Mistyka kobiecości”) i radykalny. Hasła wzywające do „obalenia patriarchatu” czy walki z wszechobecnym rzekomo „seksizmem” wiążą się głównie z tym drugim. Radykalne feministki postulują nie tylko liberalizację prawa aborcyjnego, lecz także do całkowitej transformacji porządku społecznego. Sprowadza się to w istocie do eliminacji mężczyzn (uznawanych za ciemiężycieli i wrogów publicznych) ze wszystkich sfer życia.

„Zabijajcie swoich ojców”

Wrogość wobec mężczyzn dobitnie pokazują cytaty radykalnych feministek. Na przykład jedna z nich – Robin Morgan w książce „Żegnajcie wszyscy” (str. 126) postulowała: „zakopmy na zawsze to kłamstwo: kłamstwo, że mężczyźni także są opresjonowani przez seksizm, kłamstwo, że może istnieć coś takiego, jak Ruch Wyzwolenia Mężczyzn. Kobiety nie są seksistkami – zabijajcie swoich ojców [jako kara za seksism – przyp. red.]”.

Z kolei inna Amerykanka Sally Miller Gearhart w eseju „Przyszłość – jeśli w ogóle istnieje – jest kobietą” (ang. „The Future–-If There Is One–is Female”) przekonywała, że:

  • uznanie „kobiecej kultury” (ang. female culture) jest obowiązkiem wszystkich społeczeństw;
  • odpowiedzialność za gatunek należy wszędzie przekazać kobietom;
  • trzeba trwale ograniczyć proporcję mężczyzn do około 10 procent ludzkości.

Sama Gearhart była lesbijką, która już w wieku lat 10 dowiedziała się o niemożności zajścia w ciążę. Nie dziwi więc, że uważała mężczyzn za zbędny dodatek do życia. Sęk w tym, że realizacja marzeń feministki o redukcji męskiej populacji doprowadziłaby do wymarcia ludzkiej rasy. To jednak zdaje się ekstremistkom nie przeszkadzać.

Maskulinizm – lustrzane odbicie feminizmu

Feminizm, zwłaszcza ten radykalny, całkowicie przeobraził społeczeństwo. Nie tylko upowszechnił aborcję, lecz także wypromował „ideał” kobiety całkowicie niezależnej, karierowiczki.  Wyzwolone panie stały się bardziej wybredne w doborze partnerów. Doprowadziło to do życiowych porażek i ich trudności w relacjach z płcią przeciwną. Z wywołanej tym frustracji zrodził się tak zwany maskulinizm i związana z nim internetowa społeczność mężczyzn – manosfera.

Najbardziej znanymi przedstawicielami tej ostatniej są zwolennicy ruchu „red pill”. Przyjmują oni dość ponurą wizję świata. Podkreślają, że wbrew filmom Disney’a i innym tworom popkultury kobiety nie są ucieleśnionymi aniołami, a w poszukiwaniu partnerów kierują się też interesem własnym. Redpillowcy wzywają przeżywających trudności mężczyzn do pracy nad sobą, by mogli sprostać rosnącym wymaganiom płci przeciwnej. I choć nie mają złudzeń co do rzeczywistości, to nie tracą nadziei, wzywają do   działania.

Ruch inceli, black pill – czyli czysta desperacja

Jednak bardziej radykalni maskuliniści – zwolennicy subkultury inceli czy black pillowcy – nie wierzą już w możliwość odniesienia sukcesu przez niektórych mężczyzn. Szczególnie tych fizycznie nieatrakcyjnych uznają za genetycznie skazanych na porażki. Ruch black pill fanatycznie wręcz koncentruje się na wyglądzie. Jego zwolennicy podkreślają, że mężczyźni nieatrakcyjni fizycznie nie mają szans na znalezienie partnerki i osiągnięcie życiowego szczęścia. Pozostaje im bycie incelem (osobą żyjącą w długotrwałym celibacie wbrew własnej woli).

Część maskulinistów popada w eskapizm i rezygnuje z rozwoju osobistego. Inni wyładowują swoją frustrację na społeczeństwie. W skrajnych przypadkach przybiera to formę terroru.

Elliot Rodger – incel ekstremista

Świadczy o tym choćby przypadek Elliota Rodgera (1991-2014). Ten zamieszkały w Stanach Zjednoczonych syn brytyjskiego producenta filmowego i chińskiej pielęgniarki ,,od zawsze” uskarżał się na problemy w relacjach z kobietami. Szczególnie w wieku 22 lat ubolewał nad tym, że wciąż jest prawiczkiem (horrendum w wyuzdanej kulturze- przyp. red.), mimo licznych prób.

Rodger leczył się psychiatrycznie. Niewiele to jednak pomogło, gdyż pewnego dnia postanowił zemścić się na wrogim mu świecie. 23 maja 2014 roku na terenie kampusu Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Barbara Rodger Elliot zadźgał nożem 3 swych współlokatorów. Następnie udał się do kawiarni. Tam też nagrał film w którym obwiniał kobiety i cały świat za swoje niepowodzenia seksualne. Z kawiarni wysłał też mejlem sążnisty manifest, w którym wzywał między innymi do…uwolnienia świata od popędu płciowego.

Pisał w nim: „całe moje cierpienie na tym świecie tkwi w rękach ludzkości, zwłaszcza kobiet. Pozwoliło mi ujrzeć jak brutalna i pokręcona jest ludzkość jako gatunek. Chciałem jedynie dopasować się i wieść szczęśliwy żywot wśród ludzi, lecz zostałem wygnany i odrzucony, zmuszony wieść żywot samotny i nieznaczący, a to wszystko dlatego, że kobiety okazały się niezdolne, by dojrzeć moją wartość” (Eliot Rodgers „My Twisted World”).

Po wyjściu z kawiarni Rodgers obrał sobie za cel żeński akademik. Mogło w nim dojść do masakry, lecz na szczęście nikt nie otworzył mu drzwi. 22-latek zadowolił się więc zastrzeleniem dwóch przechodzących studentek. Po tym ,,wyczynie” wsiadł do BMW 328i Coupé i pojechał na Pardall Road, gdzie zastrzelił z kolei studenta płci męskiej. Następnie jadąc ulicą, taranował pieszych i ostrzeliwał teren z pistoletów aż w końcu sam został postrzelony przez miejscowego szeryfa.  Wtedy też Rodger popełnił samobójstwo.

Jego zamach – zabicie 7 osób i zranienie 14 – cieszy się niezmiennym podziwem u części radykalnych inceli i blackpillowców. Do dziś Rodgers ma swoich fanów w manosferze, podziwiających jego „odwagę”. W internecie można nawet zobaczyć bluźnierczy wizerunek psychopaty jako Chrystusa.

Oczywiście nie wszyscy incele i zwolennicy black pillu to zamachowcy. Wielu z nich to przyzwoici ludzie, cierpiący z powodu życiowych porażek i braku nadziei na lepsze jutro. Jednak tendencja do obwiniania za własne niepowodzenia świata zewnętrznego zawsze jest destrukcyjna. A niekiedy, jak pokazuje wspomniany przykład – skrajnie niebezpieczna.

Co istotne, radykalni zwolennicy „praw mężczyzn” nie różnią się pod tym względem od równie skrajnych feministek.

Komplementarność płci – remedium na ekstremizm

Tymczasem zarówno filozofia ruchu „black pill”, jak i radykalny feminizm są wyrazem buntu przeciwko rzeczywistości. Rzeczywistości opartej na komplementarności, a więc wzajemnym uzupełnianiu się kobiet i mężczyzn. W myśli klasycznej i chrześcijańskiej te biologiczne i psychiczne różnice są zachętą do wzajemnej pomocy.

Na przykład według Katechizm Kościoła Katolickiego „każdy człowiek, mężczyzna i kobieta, powinien uznać i przyjąć swoją tożsamość płciową. Zróżnicowanie i komplementarność fizyczna, moralna i duchowa są ukierunkowane na dobro małżeństwa i rozwój życia rodzinnego. Harmonia małżeństwa i społeczeństwa zależy częściowo od sposobu, w jaki mężczyzna i kobieta przeżywają swoją komplementarność oraz wzajemną potrzebę i pomoc”.

Tymczasem zarówno radykalni maskuliniści, jak i feministyczne ekstremistki negują potrzebę dopełniania się kobiet i mężczyzn. Zamiast tego żywią nienawiść wobec naturalnego porządku. I postulują walkę płci. Walkę do złudzenia przypominającą marksistowską wojnę klas.

Stanisław Bukłowicz

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij