Roman Kotliński, redaktor naczelny antykatolickiego pisma „Fakty i mity”, a w przeszłości ksiądz katolicki który zdradził wiarę i poseł Ruchu Palikota, został zatrzymany przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego. Wbrew utyskiwaniom lewicowo-liberalnych mediów nie jest to jednak zamach na wolność słowa. W śledztwie pojawia się wątek kryminalny. Antykatolicki publicysta mógł wynająć płatnego mordercę, który miał zamordować jego byłą partnerkę oraz dziennikarza Cezarego Gmyza.
W poniedziałek policjanci z CBŚ wkroczyli do redakcji walczącego z Kościołem tygodnika „Fakty i mity”, na łamach którego pisali lub piszą między innymi tacy lewaccy politycy jak Janusz Palikot, Jan Hartman, Piotr Ikonowicz, Anna Grodzki i Joanna Senyszyn. Wywiadu pismu udzielił również oszalały z nienawiści do katolicyzmu aktor Krzysztof Pieczyński oraz… Grzegorz Piotrowski, esbek i zabójca ks. Jerzego Popiełuszki.
Wesprzyj nas już teraz!
W 2011 roku „Rzeczpospolita” podała, że Piotrowski pracuje w antyklerykalnym tygodniku. Wtedy Kotliński zdementował te doniesienia, ale zapowiadanego procesu „Rzepie” nie wytoczył.
Całodzienne przeszukiwanie redakcji i zatrzymanie Romana Kotlińskiego ma związek z podejrzeniami natury kryminalnej, włącznie z podżeganiem do zabójstwa polegającym na wynajęciu płatnego zabójcy przeciwko swojej byłej partnerce oraz Cezaremu Gmyzowi.
Wedle medialnych doniesień, śledztwo w sprawie Kotlińskiego rozpoczęło się od zeznań byłego gangstera grupy pruszkowskiej. Wynika z nich, że redaktor antyklerykalnego pisma mógł w ramach zemsty planować zabójstwo prawicowego dziennikarza Cezarego Gmyza, który ujawnił, że Kotliński współpracuje z zabójcą księdza Popiełuszki.
Źródło: gosc.pl / tvn24.pl
MWł