Wszystko wskazuje na to, że Rada Ministrów przesunie reformę oświaty o rok – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”. Odsunięcie w czasie zmian ma być efektem nacisku posłów PiS, którzy sprzeciwiali się szybkiej likwidacji gimnazjów. Parlamentarzyści mieli przekonywać Jarosława Kaczyńskiego, by zmiany wdrożyć nawet za dwa lata.
Mimo protestów nauczycieli występujących pod szyldem ZNP, rząd nie wycofa się z reformy systemu oświaty. Gimnazja znikną, pytanie tylko kiedy. Jak poinformował „DGP” część posłów PiS, którzy są przeciwni szybkiej likwidacji gimnazjów spotkali się z Jarosławem Kaczyńskim i namawiali go, aby zmiany wprowadzić za 2 lata.
Wesprzyj nas już teraz!
Wiele wskazuje na to, że wizyta u prezesa PiS przyniesie skutki, a Rada Ministrów przesunie reformę, ale o rok. Przeciwna temu jest minister edukacji Anna Zalewska. Jej zdaniem odsunięcie reformy spowoduje, że temat szkół powróci podczas wyborów samorządowych w 2018 roku i będzie rozgrywany politycznie.
W ocenie dziennika, jeśli RM nie przesunie reformy, mogą to uczynić posłowie w formie poprawek. Ta niechęć do szybkich zmian w szkolnictwie ma być spowodowana planami wprowadzenia innych dużych reform – wieku emerytalnego czy w służbie zdrowia. Zdaniem niektórych posłów PiS może się okazać, że w efekcie może zabraknąć pieniędzy na oświatę – przynajmniej w takiej wysokości o jakiej mówią samorządy.
Źródło: rmf24.pl
MA