17 kwietnia 2023

Regulowanie handlu wyłącznie w mocy Unii? Traktaty przeczą narracji eurokratów

(Fot. Mielon, CC BY-SA 3.0 , via Wikimedia Commons)

 W odpowiedzi na poważne zagrożenie dla krajowego rynku spożywczego, spowodowane napływem zboża z Ukrainy, polskie władze zdecydowały o tymczasowym zakazie jego importu. Spóźniona reakcja Warszawy spotkała się z odpowiedzią Komisji Europejskiej, jednoznacznie przeciwnej ochronie interesów Polaków. Wstrzymanie transportu płodów rolnych przez granicę skrytykowała Arianna Podesta, rzecznik KE ds. gospodarczych, twierdząc, że regulowanie handlu leży w wyłącznej gestii Unii Europejskiej… Tymczasem litera unijnego prawa mówi coś zgoła innego.  

 

Wiemy o ogłoszeniu przez Polskę i Węgry zakazu importu zboża i innych produktów rolnych z UkrainyZwracamy się do odpowiednich organów obu krajów o dalsze informacje, aby móc ocenić te środki. W tym kontekście należy podkreślić, że polityka handlowa należy do wyłącznych kompetencji UE, a zatem działania jednostronne są niedopuszczalne – przekonywała eurokratka komentując środki ochrony polskich rolników przed nierówną konkurencją.

Wesprzyj nas już teraz!

Do stanowiska Komisji Europejskiej, wyrażonego ustami Podesty odniósł się polski europoseł Jacek Saryusz Wolski, wskazując w mediach społecznościowych, że przepisy UE uznają prawo poszczególnych państw do podobnych działań. „Nie wyklucza ono przyjęcia lub stosowania przez państwo członkowskie zakazów, ograniczeń ilościowych lub środków nadzoru ze względu na (…) politykę publiczną, bezpieczeństwo publiczne, ochronę zdrowia lub życia ludzi, zwierząt oraz roślin”, czytamy w treści Rozporządzenia 2015/478 z 11 marca 2015, dotyczącego zasad importu.

24. punkt tego aktu prawnego zawiera również wskazanie, że w sytuacji wyjątkowej i nagłej rządy powinny przedsięwziąć środki ostrożności oraz niezwłocznie poinformować Komisję Europejską o ich wdrożeniu.

Nadmierny napływ taniego i gorszego jakościowego zboża z Ukrainy to wynik braku reakcji rządu wobec pojawiających się od wielu miesięcy ostrzeżeń o prawdopodobnym przedostaniu się płodów rolnych na rynek polski podczas tranzytu. Warszawa miała bowiem zapewnić produktowi z Ukrainy możliwość dotarcia do państw uzależnionych od jego dostaw, m.in. krajom afrykańskim.

Zdaniem publicysty Witolda Gadowskiego, za biernością władz względem zagrożenia stała korupcja w kręgach rządowych i współpraca z oligarchami zza wschodniej granicy.

Źródła: niezalezna.pl, Twitter

FA

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(5)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 300 725 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram