Kardynał Gerhard Ludwig Müller potępił kontrowersyjne przedstawienie rodzącej Matki Bożej, wystawione w katedrze w Linzu w Austrii. Szokujące dzieło określił jako „reklamę ideologii feministycznej, która narusza naturalne poczucie skromności”.
O figurce zrobiło się głośno za sprawą niezidentyfikowych sprawców, którzy zdekapitowali wizerunek kilka dni po jego wystawieniu w gablocie w katedrze w Linzu. Figura przedstawiała w naturalistyczny sposób Najświętszą Pannę, która z wymalowanym na obliczu cierpieniem rodzi Dzieciątko Jezus. Postać była naga od pasa w dół, a z kanałów rodnych kobiety wydostawał się fragment główki.
W wyniku skandalu, diecezja Linz poinformowała, że „rzeźba pozostanie w sali sztuki Mariendom do planowanego końca wystawy [16 lipca], ale nie będzie widoczna” dla zwiedzających.
Wesprzyj nas już teraz!
Autorką pracy jest feministka Esther Strauss. Jak podkreślała, zaproponowany przez nią wizerunek miał odbiegać od „patriarchalnych wizerunków” Matki Boskiej z przeszłości. Skrytykowała również dekapitację rzeźby, uznając akt za wyraz tego, że „wciąż istnieją ludzie, którzy kwestionują prawo kobiet do własnego ciała”.
W 2021 roku Strauss wzięła udział w wydarzeniu o nazwie „Witch Talks” (rozmowy wiedźm). Na swojej stronie internetowej Strauss opisuje siebie jako „artystkę performatywną i językową”. Pisze też: „W 2016 roku własnymi rękami wykopałam grób mojego dziadka i spałam w jego ziemi przez jedną noc”.
Müller w rozmowie z portalem kath.net skrytykował dzieło Strauss. Ocenił je jako przykład niepokojącej zmiany w sztuce chrześcijańskiej, która zamiast ukazywać pobożność, staje się „reklamą ideologii feministycznej z pogwałceniem naturalnego poczucia skromności”.
Jak podkreślił były prefekt Kongregacji Nauki Wiary, głosy krytyki bluźnierczego dzieła spotykają się z „pseudo-oświeceniowymi oskarżenia o pruderyjność lub pseudo-teologicznymi tłumaczeniami postawy ultrakonserwatywnej”. Tymczasem, jak przekonuje hierarcha, takimi oskarżeniami obrońcy dzieła dają przykład niewiedzy dotyczącej sztuki chrześcijańkiej i jej roli w kształtowaniu życia religijnego.
„Jeśli przedstawienie narodzin Jezusa obraża wierzących i powoduje podział w Kościele [między samozwańczymi postępowcami a tymi, którzy są potępiani jako konserwatyści], cel sztuki chrześcijańskiej, a zwłaszcza sztuki sakralnej, który polega na wyrażaniu nieskończonego piękna Boga w ludzkich dziełach, zostaje pominięty” – wyjaśnił kardynał.
„Wizualne przedstawienie tajemnicy objawienia prawdziwych narodzin Boga-człowieka, musi mieć na celu umocnienie odbiorców w wierze (…) prowadzić do skupienia uwagi na Chrystusie i oddawaniu Mu czci jako Bogu i Zbawicielowi” – podkreślił kardynał.
Źródło: ncregister.com
PR
Austria: W katedrze pokazano „rodzącą Maryję” licząc na zgorszenie widzów. Ktoś odciął rzeźbie głowę
Droga Matko Boża, przebacz… Gabriele Kuby pisze list po profanacji w katedrze w Linz