Dorabianie ideologii do pseudoartystycznych wzdęć zdaje się być specjalnością wielu „sław” tworzących tzw. sztukę. Do ich poziomu starają się usilnie doszusować także twórcy reklam. Można się o tym przekonać, słuchając górnolotnych interpretacji szokującej kampanii reklamowej firmy produkującej rajstopy i pończochy.
Utrzymany w czarno-białej kolorystyce bilbord ukazuje młodą, zadumaną kobietę opartą wystudiowanej pozie o nagrobek. Zdjęcie eksponuje nogi modelki oraz cytat zaczerpnięty z wiersza księdza Jana Twardowskiego: „Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą”.
Wesprzyj nas już teraz!
Kampania wzbudziła zrozumiałe oburzenie. Na pytania o treść bilbordów Małgorzata Rosołowska-Pomorska, założycielka firmy i autorka kolejnych kampanii promocyjnych odpowiada: „Chcę zwrócić uwagę, że życie przemija, a my wciąż za czymś gonimy, bywamy dla siebie niemili. Warto się zatrzymać i na chwilę zadumać”.
No cóż…bez urazy dla talentów marketingowych założycielki firmy, lecz takie tłumaczenia jako żywo przypominają operujących na wysokim diapazonie pseudoartystów dorabiających do swych wytworów intelektualną głębię. I jeszcze jedna próbka refleksji pani właścicielki:
„Ale dzięki tej kampanii, nie ukrywam, chcę sprawdzić, czy nasze społeczeństwo dojrzało do kolejnych wyzwań. Jeśli przekaz zostanie odczytany wyłącznie jako promowanie rajstop na cmentarzu, będzie to oznaczało, że nie dojrzało”.
I tym razem także robi się i śmieszno i straszno. Panią właścicielkę czeka spore rozczarowanie, głosy oburzenia jakie wywołała ta kampania świadczą o tym, iż społeczeństwo polskie jednak nie dojrzało.
No chyba, że tak naprawdę chodzi tylko i wyłącznie o kasę?
luk