Raport firmy ubezpieczeniowej Coface, zajmującej się ubezpieczaniem należności w transakcjach krajowych i eksportowych, wskazuje, że niepokojąco rośnie fala bankructw. W pierwszych trzech kwartałach 2012 r. polskie sądy ogłosiły upadłość 614 podmiotów, czyli o ok. 18 proc. więcej niż w takim samym okresie ubiegłego roku.
W pierwszych dziewięciu miesiącach br. bankructw budowlanych firm wykonawczych było blisko o 40 proc. więcej niż w tym samym okresie w 2011 r. Upadłości w budownictwie stanowiły ponad 24 proc. wszystkich ogłoszonych postanowień sądów w tych sprawach (w 2009 r. tylko 10 proc).
Wesprzyj nas już teraz!
Poza wzrostem liczby upadłości w budownictwie oraz wśród deweloperów, widoczny jest także większy odsetek bankructw w handlu detalicznym (23 proc. wszystkich postanowień o upadłości w trzecim kwartale br.), natomiast w ostatnich kilku latach zauważalny jest spadek upadłości w produkcji. Obecnie bankructwa firm produkcyjnych stanowią 28 proc. wszystkich bankructw, podczas gdy w 2009 r. było to 41 proc.
Autorzy raportu podkreślają, że dane dotyczące pierwszych trzech kwartałów 2012 r. są najgorsze od 2005 r., a liczba bankructw jest prawie dwukrotnie wyższa od zanotowanej w analogicznym okresie przedkryzysowego roku 2008 r. Wzrost liczby i wartości przeterminowanych należności trwa nieprzerwanie od trzeciego kwartału 2011 r. Główną przyczyną upadłości są nasilające się zatory płatnicze.
Zator płatniczy to, najkrócej rzecz ujmując, kumulacja zadłużeń w obrocie handlowym i przechodzenie ich na kolejnych kontrahentów. Sytuacją szczególnie sprzyjającą powstawaniu zatorów płatniczych jest duża liczba firm, np. podwykonawców, którzy z różnych przyczyn spóźniają się lub nie regulują swych należności, powodując, że zleceniobiorca przez jakiś czas działa de facto na kredyt, co często prowadzi do utraty płynności finansowej.
Tomasz Tokarski
Źródło: www.wpolityce.pl