Sportowcy i urzędnicy ONZ spotkali się, by potępić „dyskryminację” homoseksualizmu. Najwięcej słów krytyki padło pod adresem Rosji. Kraj ten organizuje zimowe igrzyska olimpijskie w Soczi w lutym 2014 r. a propagowanie pederastii jest tam zakazana. To tego postępowcy znieść nie mogą.
Samantha Power – amerykańska ambasador w ONZ – określiła obowiązujące w Rosji prawo jako „oburzające i niebezpieczne” i jako „barbarzyństwo”. W czerwcu rosyjska Duma przegłosowała – bez głosu sprzeciwu – zakaz propagowania homoseksualizmu wśród nieletnich, a także urządzania tzw. parad równości. Rosyjskie władze nie zamierzają zawiesić tego prawa na okres igrzysk. Twierdzą, że zagraniczni goście, którzy je złamią, zostaną ukarani 15 dniami więzienia a także grzywną o równowartości 156 dolarów.
Wesprzyj nas już teraz!
Wtórowali jej postępowi sportowcy. Czeska tenisistka Martina Navratilova powiedziała, że „sport ma moc zmiany świata”. Sportsmenka wzięła udział w panelu „Sport Comes Out Against Homophobia”, wraz z Jasonem Collinsem, byłym koszykarzem, który w maju ogłosił swój homoseksualizm. Ivan Šimonović wysoki urzędnik ONZ, który moderował panel, powiedział, że ONZ ma ograniczone możliwości w kwestii tworzenia sprzyjającego homoseksualistom prawodawstwa, pozostaje oczywiście kształtowanie świadomości i prowadzenie przemyślanych kampanii. Równocześnie urzędnik przyznał, że Organizacja Narodów Zjednoczonych jest daleka od faktycznego wprowadzenia „tęczoweych” rozwiązań do prawa międzynarodowego. Urzędnicy ONZ stwierdzili także, że definiowanie małżeństwa jako związku jednego mężczyzny i jednej kobiety jest… dyskryminacją. Religie, które tak postrzegają małżeństwo, powinny według nich się „zmienić”.
Prawa ograniczające promocję homoseksualizmu istnieją nie tylko w Rosji. W ostatnim czasie indyjski sąd podtrzymał obowiązujące „prawo przeciwko sodomii”, podkreślając, że to w gestii legislatywy leży stanowienie sprawa. Mimo nacisku lobbystów, indyjski sąd nie może zmieniać legalnego prawa.
Źródło: lifesitenews.com
Mjend