O reparacjach wojennych od Niemiec, druzgocącym wpływie kryzysu energetycznego i postępującym znaczeniu konfliktu między USA a Chinami rozmawiali w studiu PCh24 TV goście red. Łukasza Karpiela, Witold Gadowski i Łukasz Warzecha.
Rozmowa rozpoczęła się od kwestii reparacji wojennych, których Polska będzie domagać się od Niemiec, o czym mówił w czwartek prezes PiS Jarosław Kaczyński, przedstawiając długo wyczekiwany raport w tej sprawie.
– Ja jestem jak najbardziej za tym, żeby domagać się od Niemców reparacji. To jest wspaniałe. Tylko biorąc pod uwagę realizm polityczny i to, co naprawdę możemy uzyskać, to trąbienie od razu w tak wielki róg jest graniem propagandowym. Premier Morawiecki nie daje sobie rady z dyscypliną budżetową, więc uciekamy do przodu i huśtamy Polaków w taką stronę. Oczywiście, powinniśmy się domagać – i to już dawno – reparacji od Niemców, ale to, jak to robi PiS, będzie wyglądało jak zawsze. Najpierw zadmą w wielki w wielki szofar, potem rozlegną się wielkie boje, krzyki, cała publicystyka, zniknie z pola widzenia kryzys ekonomiczny, inflacja, skutki rozdawnictwa i tak dalej – a na samym końcu nic, wszyscy zapomną. Tak jak zapomnieli o katastrofie smoleńskiej – powiedział Witold Gadowski.
Wesprzyj nas już teraz!
Krytyczną ocenę metody obranej przez PiS przedstawił też Łukasz Warzecha.
– Ten plan i zamiar jest niczym więcej, jak tylko zagrywką propagandową. Pytanie, po co jest nam to potrzebne. Możliwe są dwa zastosowania. Pierwsze to użycie tego jako swoistego lewara z asortymentu miękkiej polityki do naciskania na Niemcy w różnych sprawach. Drugie użycie to jest to, o czym mówił Witold – tworzenie pewnego napięcia w kraju, a więc wyłącznie propaganda na krajowy użytek. Ja jestem przekonany, że w praktyce mamy do czynienia, niestety, wyłącznie z drugim zastosowaniem. Żeby taką kwestią dobrze i skutecznie działać na polu międzynarodowym, to trzeba ją ująć w taki sposób, żeby było rozsądne prawdopodobieństwo osiągnięcia sukcesu. […] Kiedy słyszę oświadczenia Jarosława Kaczyńskiego, że my wystąpimy o reparacje, to pytam: wystąpimy – dokąd? Do kogo? W jakim trybie? – wskazał.
– Nie istnieje żadna nadrzędna instancja, do której moglibyśmy w tej sprawie wystąpić. Nie ma żadnego arbitrażu, który mógłby w tej sprawie orzekać. Jedynym teoretycznie organem jest Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze, ale zajmuje się on tylko tymi sprawami, które państwa mu poruczą. Polska po 1989 roku zdecydowała, że nie będą do Trybunału należały sprawy, które należą do Polski sprzed 1989 roku. W związku z tym sprawa reparacji wypada z kompetencji Trybunału i nie ma jej dokąd skierować. A to oznacza, że jedyna droga to jakiś rodzaj negocjacji pomiędzy nami a Niemcami. Żeby negocjować sprawę, która jest dla Niemiec trudna, kłopotliwa i oznacza wydatki finansowe, to trzeba mieć z Niemcami jakąś płaszczyznę do tych negocjacji. W tej chwili jej nie ma – dodał publicysta.
Według Warzechy jakąś drogą byłaby droga sądowa, na której roszczenia kierowaliby indywidualni Polacy. Wówczas cały wysiłek powinien zostać przekierowany na wspieranie tych roszczeń.
– Nie zbudowawszy koalicji wokół tego, trudno spodziewać się sukcesu – dodał Witold Gadowski. – Pomijając nawet kwestie prawne i traktatowe, kwestie następstw prawnych, można wyobrazić sobie sytuację, w której Polska będzie mogła skutecznie wymóc na Niemcach zapłatę należnych nam odszkodowań. Należy to jednak robić sprytnie. Należy mieć to uzgodnione z Waszyngtonem i gdyby Waszyngton przychylał się do tego pomysłu, moglibyśmy naciskać na Niemcy rzeczywiście skutecznie. Wytrzepać z niemieckich złodziejskich kieszeni bardzo dużo pieniędzy – stwierdził.
Łukasz Warzecha zwrócił też uwagę, że obecnie głównym punktem konfrontacji między Polską a Niemcami w UE jest przyszłość weta.
– Rezygnacja z prawa weta to jest tak naprawdę cicha zmiana Unii Europejskiej w państwo federalne. Wówczas Polska w bardzo wielu sprawach byłaby przegłosowywana i musielibyśmy się dostosować, jeżeli chcielibyśmy pozostać w Unii Europejskiej – powiedział, przypominając, że dotyczyłoby to również bezpieczeństwa i polityki zagranicznej.
– Teraz jest moment, w którym możemy wykorzystać nacisk amerykański na Niemcy w różnych sprawach. Musimy mieć jednak program i pomysł, a nasza dyplomacja musi być wydolna – powiedział Witold Gadowski.
Goście red. Łukasza Karpiela rozmawiali też o kryzysie energetycznym.
– Energia drożeje galopująco w całej Europie. My moglibyśmy mieć by-pass w postaci polskiego węgla w energetyce i ciepłownictwie, ale nie mamy. Raz zasypana kopalnia nie będzie już wydobywała węgla. Bardzo ochoczo rezygnowaliśmy z węgla poddając się europejskim hasłom o zielonym ładzie. Teraz obudził się pan premier Morawiecki i mówi, że może obniżylibyśmy ETS do 30 euro. To spełzło na niczym, w Europie nikt nie chce tego nawet rozważać, a ceny te sięgają nawet 90 euro. Europa sama zakłada sobie powróz na szyję głupim handlem uprawnieniami do emisji CO2 w momencie, w którym zaczyna brakować surowców energetycznych – powiedział Witold Gadowski.
– Kryzys energetyczny to są fakty. Jeżeli chodzi o gaz, to mamy deficyt, między innymi dlatego, że Baltic Pipe nie został zakontraktowany pod korek. Można było to zrobić na etapie budowy rurociągu. To się nie stało, jest najwyżej około połowy przepustowości. Niezależnie od innych dróg dostarczania gazu z różnych miejsc – to i tak najprawdopodobniej nie uda nam się pokryć zapotrzebowania – stwierdził z kolei Łukasz Warzecha. Jego zdaniem to oznacza, że będzie konieczne wygaszanie branż energochłonnych, tak jak się stało z producentami nawozów, ale nie tylko, dotyczy to także na przykład płytek ceramicznych. – Zużycie gazu zmaleje, ale kosztem siadania gospodarki, kosztem kolejnych setek czy tysięcy zwalnianych osób, kosztem tego, że nie będą płynąć podatki, że nie będzie inwestycji – podsumował.
Publicyści rozmawiali też o perspektywach rozwoju sytuacji geopolitycznej, zwracając uwagę na coraz większe znaczenie dynamiki konfliktu między Stanami Zjednoczonymi a Chinami, co ma też przemożny wpływ na Europę, która – jak mówili – sama się osłabia, choćby poprzez nieracjonalną politykę klimatyczną.
Więcej w nagraniu:
Źródło: PCh24 TV
Pach