Władze Republiki Czadu, będącej sojusznikiem państw zachodnich w walce z islamskimi dżihadystami, postanowiły zamknąć swoją granicę państwową z Libią. Wszystko w obawie przed możliwością przeniknięcia przez nią uzbrojonych bojowników ISIS.
Premier Republiki Czadu Albert Pahimi Padacke poinformował, że polecił zamknięcie granicy z Libią. Wszystko na skutek informacji o przesuwających się zbrojnych oddziałach dżihadystów, którzy zmierzają w kierunku południowej granicy Libii, a tym samym są coraz bliżej północnej granicy Czadu. Premier ogłosił jednocześnie, że cały teren przy granicy z Libią został określony „strefą działań wojennych” i obowiązują na nim specjalne reguły.
Wesprzyj nas już teraz!
Warto dodać, że w ocenie amerykańskich ekspertów, liczba bojowników ISIS na terenie Libii wciąż spada, natomiast mimo wszystko nadal przebywają tam znaczące siły Państwa Islamskiego. W zeszłym roku oceniano, że w Libii znajduje się co najmniej 6 tys. bojowników. Siły islamskich radykałów na terenie tego państwa nie byłyby tak znaczące, gdyby nie obalenie w 2011 r. Muammara Kaddafiego. Na skutek chaosu, w którym pogrążyła się Libia po śmierci swego przywódcy, Państwo Islamskie przejęło kontrolę nad strategiczną Syrtą. Jak podaje Reuters, po okresie braku jakiejkolwiek stabilności państwowej, władze w Libii przejął rząd jedności narodowej, który powoli ma odzyskiwać kontrolę nad swym terytorium.
Źródło: Reuters, interia.pl
POz