Liderzy obu partii zasiadających w amerykańskim Kongresie zapewniają, że są za przyjęciem wniosku Obamy w sprawie uderzenia w reżim Asada. Prezydent USA zapowiedział ograniczony atak mający na celu „zmniejszenie zdolność armii Asada do ponownego użycia broni chemicznej”.
Kilka dni temu prezydent USA Barack Obama uzależnił podjęcie akcji zbrojnej na Syrię od zgody Kongresu. Przyczyną takiej decyzji ma być brak poparcia dla interwencji ze strony amerykańskiej opinii publicznej.
Wesprzyj nas już teraz!
Prezydent USA, powołując się na raport służb wywiadowczych przyjął, że za atakiem gazowym z 21 sierpnia stoi rząd Baszara Assada. Raport wprawdzie zawiera dużo domysłów i domniemań, ale brak w nim jakichkolwiek dowodów, które bezspornie potwierdzałyby tezę prezydenta USA. Rząd syryjski twierdzi, że broni chemicznej użyli rebelianci i jest to teza również bardzo prawdopodobna, czego jednak ani Biały Dom ani główne media tak w USA jak i w Europie w ogóle nie biorą pod uwagę.
We wtorek Obama podczas spotkania z kierownictwem Kongresu w Białym Domu zaapelował do nich o jak najszybsze głosowanie w sprawie wniosku o interwencję zbrojną w Syrii.
Przewodniczący zdominowanej przez republikanów Izby Reprezentantów John Boehner zapowiedział, że wesprze prośbę Obamy. To samo powiedziała szefowa Demokratów Nani Pelosi.
W tej sytuacji głosowanie w Kongresie wydaje się tylko formalnością.
kra