Pierwszy raz od 2009 roku fotel gubernatora amerykańskiego stanu Virginia objął polityk konserwatywnej partii republikańskiej. Jak donosi portal BBC News, rozstrzygnięte 3 listopada wybory samorządowe porównywano do referendum odzwierciedlającego zdanie mieszkańców o prezydenturze Joe Bidena. Obecny prezydent jeszcze przed rokiem uzyskał w Virginii większe poparcie od Donalda Trumpa, a kandydat demokratów był typowany na zdecydowanego faworyta. Rezultat zaskoczył opinię publiczną i pewnych swego polityków partii rządzącej.
Po zliczeniu 99 proc. głosów można z pewnością powiedzieć, że gubernatorem stanu Virginia został członek partii republikańskiej, Glenn Youngkin. W walce o to stanowisko nowy zarządca pokonał kandydata partii demokratycznej, McAuliffe’a, który piastował najwyższy w regionie urząd pomiędzy 2014 i 2018 rokiem. To znaczące osiągnięcie dla konserwatywnego ugrupowania. Od 2009 roku Virginia pozostawała bowiem pod władzą ich politycznych przeciwników, a dla komentatorów to wielkie zaskoczenie. Spodziewano się bowiem odwrotnego rezultatu. Zmianę sił w stanowej polityce postrzega się jako wyraz negatywnej opinii mieszkańców o prezydenturze Joe Bidena. Zwycięzca zeszłorocznych wyborów jeszcze niedawno otrzymał od elektoratu Virginii większe poparcie, niż reprezentujący republikanów Donald Trump.
Nowo wybrany gubernator poświecił w czasie kampanii wyborczej uwagę zagadnieniom przestępczości, gospodarce, oraz edukacji. Glenn Youngkin obiecywał wolność w zakresie szczepień przeciwko COVID-19 dla nauczycieli. Zobowiązał się również do zwalczania szalejącej w kraju przestępczości poprzez wzmocnienie sił porządkowych, a także zapowiadał ochronę praw rodziców do decydowania o treściach nauczanych w szkołach. Jego rywal mówił, że w tym zakresie prawo głos ma wyłącznie władza, czym ściągnął na siebie falę krytyki. Republikanin wykorzystał to niepopularne nastawienie podkreślając, że gubernator z dawnych lat „pozwoli rządowi stanąć między rodzicami a ich dziećmi, jeśli chodzi o edukację”, donosi polskatimes.pl.
Podczas, gdy republikanin skupiał się na problemach lokalnej społeczności, McAuliffe przyjął strategię uderzania w jego wizerunek, wskazując na jego związki z nielubianym przez ludność Virginii Trumpem. Taktyka spaliła jednak na panewce, gdyż Youngkin dystansował się od byłego prezydenta, choć wyrażał się o nim w ciepłych słowach. McAuliffe próbował również skłonić obywateli Virginii do poparcia swojej kandydatury obietnicami liberalnego dostępu do aborcji.
Źródła: bbc.com, polskatimes.pl
FA