Synodalność, czyli aktywne słuchanie i rozeznawanie oraz „kroczenie razem” ludu Bożego, ma wykorzenić klerykalizm i autorytaryzm z Kościoła. Ma stać się to poprzez „zresetowanie” jego struktury i nauczania. Demontaż będzie odbywał się za pośrednictwem doktryny społecznej. Wskazują na to zalecenia duszpasterskie przyjęte przez pierwsze w historii Zgromadzenie Kościelne Ameryki Łacińskiej i Karaibów. To ważny dokument. Ma on bowiem dostarczać wzorce dla światowego Synodu o synodalności.
Jeszcze przed rozpoczęciem Zgromadzenia Kościelnego Ameryki Łacińskiej i Karaibów, które trwało od 21 do 28 listopada 2021 r., papież Franciszek pozdrawiając wszystkich uczestników podkreślił, że Zgromadzenie ma dać impuls całemu Kościołowi, by wszedł na drogę synodalną i przywrócić ducha V konferencji ogólnej episkopatu latynoamerykańskiego (CELAM), która w Aparecidzie (Brazylia) w maju 2007 „wezwała nas do bycia uczniami misjonarzami”. Uczestnicy – zgodnie z zaleceniami papieża – mieli wsłuchać się w „krzyk naszych najuboższych i zapomnianych braci i sióstr” i tak określić charakter misji Kościoła we współczesnym świecie.
W I Zgromadzeniu Kościelnym Ameryki Łacińskiej i Karaibów w Meksyku – zdalnie lub bezpośrednio – uczestniczyło około tysiąca duchownych i świeckich. Spośród kardynałów byli to np. Oscar Rodríguez Maradiaga z Hondurasu, blisko związany z obecnym papieżem, Kanadyjczyk Marc Ouellet – prefekt Kongregacji ds. Biskupów, Brazylijczyk Cláudio Hummes – prefekt-senior Kongregacji ds. Duchowieństwa, Mario Grech – sekretarz generalny Synodu Biskupów, przewodniczący Synodu Jean-Claude Hollerich z Luksemburga (ostatnio wezwał do zmiany nauczania na temat homoseksualizmu) oraz abp Miguel Cabrejos z Peru – przewodniczący Latynoamerykańskiej Rady Biskupiej (CELAM).
Wesprzyj nas już teraz!
W dokumencie końcowym spotkania: „Wszyscy jesteśmy uczniami misjonarzami w drodze”, podkreślono konieczność zmieniania struktury Kościoła i walki z klerykalizmem oraz autorytaryzmem poprzez szerzenie synodalności. Ma ona pomóc w większej demokratyzacji Kościoła i uczynieniu świeckich bardziej odpowiedzialnymi za Kościół.
W zaleceniach sporo jest odwołań do tzw. ekologii integralnej, nawiązującej do panteistycznej „ekologii głębokiej”, „kultury odrzucenia” i konieczności „zintegrowania” wszelkich mniejszości. Powszechnie stosuje się terminologię ideologii gender, wskazując na potrzebę zmiany podejścia wobec mniejszości seksualnych.
Zaznaczono, że synodalność to „znacząca przestrzeń spotkania i otwarcia na transformację struktur kościelnych i społecznych, która umożliwi odnowienie impulsu misyjnego i nawiązanie bliskości z najbiedniejszymi, najbardziej wykluczonymi”. Dzięki synodalności uczymy się „kroczyć razem” jako Kościół ludu Bożego, angażując wszystkich – bez wykluczenia – by głosić radość Ewangelii.
Sformułowano 12 wyzwań duszpasterskich, kładąc nacisk na „wiodącą rolę młodych ludzi we wspólnocie kościelnej i społeczeństwie jako sprawców przemian”. Wyartykułowano także kilkadziesiąt konkretnych działań, jakie powinny podjąć wspólnoty kościelne w Ameryce Łacińskiej i na Karaibach.
Zalecenia duszpasterskie
I tak wezwano do stworzenia systemu zapobiegania nadużyciom seksualnym i nadużyciom władzy w strukturach kościelnych oraz na zewnątrz Kościoła. Położono nacisk na promocję aktywnej posługi kobiet. Zaproponowano powołanie komisji latynoamerykańskiej złożonej wyłącznie z kobiet, która miałaby określić, w jaki sposób zwiększyć ich udział w organach decyzyjnych Kościoła i w formacji kapłanów. Komisja ma wypracować stanowisko w sprawie diakonatu kobiet i nowych posług. Wskazano na potrzebę promocji życia i godności osoby ludzkiej od poczęcia do naturalnej śmierci, a także włączenia i afirmacji homoseksualnego stylu życia.
„Lekiem” na zjawisko klerykalizmu w Kościele ma być większa liczba szkoleń dotyczących praktykowania synodalności oraz doceniane w tym względzie inicjatywy świeckich. Kościół chce „obudzić świadomość świeckich w celu promowania polityki publicznej, która pozwoli ustanowić sprawiedliwszą i bardziej humanitarną gospodarkę”. Szkolenia mają dotyczyć m.in. tego, jak wprowadzać zmiany w sferze społecznej, kulturowej i politycznej. Mówi się o potrzebie wsłuchania „w krzyk ubogich, wykluczonych i odrzuconych” w celu inicjacji przemian społecznych i ekonomicznych.
Koniecznie chce się zmienić zasady formacji przyszłych kapłanów i sióstr zakonnych. W seminariach większy nacisk na być położony na naukę społeczną Kościoła, „ekologię integralną”, ludy tubylcze, inkulturację i międzykulturowość. Przyszli kapłani i siostry mają być otwarci na potrzeby ludzi.
W świetle Słowa Bożego i Vaticanum II ma nastąpić odnowa „koncepcji i doświadczenia Kościoła ludu Bożego”, czyli postępować ma demokratyzacja w Kościele w celu „wykorzenienia klerykalizmu i autorytaryzmu”. Istotna jest promocja „otwartości” we wszystkich miejscach (seminaria, domy formacyjne, szkoły dla świeckich) i wdrażanie struktur partycypacyjnych w parafiach. W przypadku „otwartości” postuluje się uznanie i docenienie sodomitów itp.
Kolejne zmiany dotyczą większego zaangażowania ekologicznego Kościoła, mającego współpracować z organizacjami ekologicznymi z całego świata, by realizować „marzenia Amazonii”, czyli propozycje REPAM oraz innych tego rodzaju grup, w celu urzeczywistnienia „nawrócenia ekologicznego”.
Ma się pojawić także znacznie więcej szkoleń dotyczących nauki społecznej Kościoła. Ich celem jest propagowanie zmian obecnej struktury Kościoła i promocja „sprawiedliwości społecznej” oraz godności osoby ludzkiej. Owa „sprawiedliwość społeczna” związana jest nie tylko z równością w sensie ekonomicznym, ale także z „włączaniem” i docenianiem „darów” oraz „ubogacenia” Kościoła m.in. przez przedstawicieli subkultury homoseksualnej.
Jeszcze większy nacisk ma być położony na propagowanie „prawa do migracji” i tworzenie podstawowych wspólnot kościelnych jako „doświadczenia Kościoła synodalnego”. Pomogą one „zdecentralizować strukturę kościelno-parafialną”. Będzie się „promować liderów i facylitatorów z nowymi narracjami i paradygmatami synodalności”. Jak czytamy, Kościół ma stać się „bliższy, bardziej otwarty, wrażliwy i zaangażowany w problemy mieszkańców miast”. Mówi się o „nawróceniu ekologicznym” i „promocji duszpasterstwa ekologicznego” jakie ma postępować w powiązaniu z organizacjami i instytucjami ekologicznymi.
Wedle założeń, episkopaty mają zidentyfikować i „przejrzeć przestarzałe struktury duszpasterskie służące przekazywaniu wiary”. W diecezjach będzie się promować „miłosierne duszpasterstwo miejskie, które uwzględni nowe podmioty ewangelizacji: migrantów, ubogich, młodych, ludzi o różnych orientacjach seksualnych i osoby o różnych zdolnościach”.
Ma być promowany Kościół, „w którym integruje się różnorodność kulturową, etniczną i seksualną” i zachęca się do „uznania różnorodności seksualnej, etnicznej i kulturowej poprzez przestrzenie do awansu ludzi oraz szkolenia zawodowe i edukacyjne” w parafiach.
Rodzina? Tak, ale…
„Należy sprzyjać, towarzyszyć i umacniać centralne miejsce rodziny w społeczeństwie”, obejmując rozwodników żyjących w ponownych związkach i sodomitów. Wezwano do upowszechnienia adhortacji apostolskiej „Amoris laetitia” oraz promocji doktryny społecznej Kościoła w sposób przekrojowy i stosowania jej we wszystkich działaniach duszpasterskich
„Należy nadać priorytet duszpasterstwu rodzin o nowych wyrażeniach, złożoności i różnorodności”. Wspomina się o „włączeniu wszystkich form rodziny”, w tym o „różnych orientacjach seksualnych”.
Uznano bogactwo liturgiczne i teologiczne wielokulturowego kontynentu, wzywając do jego wyrażania. Wspólnoty kościelne mają współpracować z organizacjami kościelnymi, ekumenicznymi, politycznymi i obywatelskimi.
Kościół ma potępić „różne formy przemocy strukturalnej, instytucjonalnej, policyjnej, domowej, kobietobójstwa, zaginięcia”. Zalecenia duszpasterskie obejmują także współpracę z organizacjami zaangażowanymi w afirmację „różnorodności seksualnej LGTBIQ+”, promocję zrównoważonej gospodarki, niestosowania przemocy, integracji latynoamerykańskiej i sprzyjanie umacnianiu demokracji oraz międzykulturowości i ekumenizmu.
Obok „nawrócenia ekologicznego” pojawia się „nawrócenie synodalne” i wezwanie do utrwalania procesu synodalnego w parafiach. To poprzez zmiany w parafiach ma postępować zmiana całego Kościoła. Sugeruje się „ponowne przemyślenie języka, struktur, liturgii, posług, bycia otwartym na odkrywanie znaków Słowa” oraz poznawanie i analizowanie różnorodnych propozycji religijnych istniejących na kontynencie.
Zgromadzenie wzorem dla całego Kościoła
Zgromadzenie Kościelne Ameryki Łacińskiej i Karaibów ma dostarczyć wzorców dla światowego Synodu o synodalności, który został zainicjowany w październiku zeszłego roku w Rzymie.
„Synodalność” ma być drogą dla całego ludu Bożego, jak to ujmuje podręcznik synodalny i ma przekształcić władzę oraz strukturę Kościoła, by stworzyć przestrzeń i możliwości formacyjne dla ludu Bożego do uczestnictwa, gromadzenia się i rozeznawania.
Synodalność a protestantyzm
18 stycznia br. podczas sesji „O synodalności ekumenicznie”, zorganizowanej w Warszawie przez KAI wraz z Radą KEP ds. Ekumenizmu, przedstawiciele różnych religii protestanckich wskazywali, że synodalność jest jedną z cech konstytutywnych denominacji protestanckich.
Przewodniczący Rady KEP ds. Ekumenizmu bp Jezierski przypomniał, jak duże znaczenie w życiu Kościoła w Ameryce Łacińskiej odegrały spotkania kontynentalne biskupów. Dodał, że świeccy powinni w większym stopniu wnieść swój wkład w prace synodu i pewne reformy można byłoby przeprowadzić w Kościele katolickim w Polsce czy innych krajach Europy Środkowej i Wschodniej, ale „nie wszystko zostanie przyjęte przez wiernych z aplauzem”. Dlatego – w jego opinii – trzeba to robić stopniowo, „wzorując się na postawie kard. Wyszyńskiego, który z roztropnością wprowadzał w Polsce soborowe reformy liturgiczne”.
Przewodniczący Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Ekumenizmu wyraził wielką nadzieję, że chrześcijanie innych wyznań włączą się w prace trwającego w Kościele katolickim synodu „Ku Kościołowi synodalnemu: – komunia, uczestnictwo i misja”, wskazując na „swoje odczucia i problemy w związku z Kościołem rzymskokatolickim”. Bp Jezierski chce, by w procesie synodalnym wypowiedzieli się „teologowie, myśliciele różnych wyznań i praktycy”.
Z dotychczasowej obserwacji widać, że proces synodalny ma stworzyć podwaliny pod gruntowne zmiany w kolejnych dekadach, polegające na dekonstrukcji obecnej struktury i nauczania moralnego. Zwolennicy procesu synodalnego mają nadzieję, że uda im się – poprzez „otwartość” na zmiany doktryny i sposobu zarządzania – zatrzymać oraz odwrócić niekorzystny trend sekularyzacji i odchodzenia wiernych, którzy „źle się czują” z powodu autorytatywnego nauczania Magisterium.
Agnieszka Stelmach