Izrael i Egipt rozmawiają o budowie elektronicznej bariery na granicy Strefy Gazy z Egiptem, co pozwoliłoby na wycofanie z tego obszaru wojsk izraelskich – poinformował w piątek Reuters. To postęp w negocjacjach o zawieszeniu broni, chociaż rząd Izraela prezentuje coraz twardsze stanowisko – dodaje portal Axios.
Kwestia kontroli nad granicą Strefy Gazy z Egiptem jest jednym z punktów spornych trwających negocjacji w sprawie zawieszenia broni w wojnie Izraela z palestyńskim Hamasem. Zarówno Egipt, jak i Hamas żądają wycofania się Izraeal z tego obszaru. Rząd w Jerozolimie obawia się, że bez utrzymania kontroli nad granicą, Hamas zacznie przemycać tunelami broń, dzięki której ponownie stanie się zagrożeniem dla Izraela.
Zgoda w sprawie opartego na zaawansowanych technologiach systemu nadzoru ułatwiłaby zawarcie rozejmu, chociaż wciąż nierozstrzygnięte pozostają inne sporne kwestie – zaznaczyła agencja Reutera. Jak dodano, system czujników miałby zostać zainstalowany po egipskiej stronie granicy, a władze w Kairze nie sprzeciwiałyby się jego budowie, gdyby został sfinansowany przez USA.
Wesprzyj nas już teraz!
Te doniesienia są oznaką postępu w rozmowach o zawieszeniu broni, ale premier Izraela Benjamin Netanjahu prezentuje coraz ostrzejsze żądania – napisał amerykański portal Axios. W czwartek Netanjahu ogłosił, że zgodzi się jedynie na umowę, która uniemożliwi przemyt z Egiptu do Strefy Gazy poprzez „izraelską kontrolę” nad granicą. Nie sprecyzował, czy oznacza to fizyczną obecność izraelskiej armii. Dzień wcześniej minister obrony Joaw Galant przekazał władzom USA, że Izrael w ramach porozumienia może wycofać stamtąd żołnierzy.
Obecnie granica jest zamknięta, po stronie palestyńskiej stacjonuje izraelskie wojsko. Egipt nie chce się zgodzić na otwarcie przejścia, dopóki drugą stronę kontrolują Izraelczycy. Zamknięcie drogi z Egiptu do Strefy Gazy gwałtownie ograniczyło dopływ pomocy humanitarnej do wyniszczonego trwającą od ponad dziewięciu miesięcy wojną regionu.
Wznowienie po wielu tygodniach negocjacji o zawieszeniu broni i wymianie przetrzymywanych przez Hamas izraelskich zakładników za palestyńskich więźniów było możliwe dzięki silnemu naciskowi międzynarodowemu na Hamas, wywieranemu również przez jego sojuszników, i duże straty rządzącej Strefą Gazy organizacji – podkreślił Axios. Pod tą presją Hamas zgodził się na złagodzenie swojego stanowiska.
– Jednak Netanjahu przedstawił ostre żądania, bo chce wykorzystać słabość Hamasu i osiągnąć w tych rozmowach jak najwięcej. Niestety istnieje niebezpieczeństwo, że posunie się za daleko i negocjacje się załamią – powiedziało portalowi zaangażowane w rozmowy źródło w izraelskim rządzie.
Kolejnym punktem spornym jest powrót na północ Strefy Gazy ludności cywilnej i kwestia zorganizowania systemu, który nie pozwoliłby na przedostanie się tam uzbrojonych członków Hamasu – zaznaczył Axios.
W środę rozmowy o zawieszeniu broni z udziałem wysokich rangą izraelskich urzędników toczyły się w stolicy Kataru Dausze, a w czwartek wieczorem izraelska delegacja poleciała do Kairu. USA, Egipt i Katar pełnią rolę mediatorów w negocjacjach.
Wojna w Strefie Gazy rozpoczęła się atakiem terrorystycznym Hamasu na Izrael 7 października 2023 roku, w którym zabito blisko 1200 osób, a 251 porwano. W izraelskiej operacji odwetowej zginęło ponad 38,3 tys. Palestyńczyków. Strefa Gazy pogrążona jest w kryzysie humanitarnym na wielką skalę.
Źródło: PAP / Jerzy Adamiak, Jerozolima