Hasło „Wolność-Równość-Braterstwo” wciąż we Francji obowiązuje. W kraju nad Loarą od 200 lat dominuje antyklerykalizm, etatyzm oraz centralizm państwa. Wprawdzie obecnie nie przeprowadza się pacyfikacji, jak 200 lat temu w Wandei, ale mamy za to wszechobecną polityczną poprawność, „oduraczanie” ideologiczne społeczeństwa i nałożenie kagańca cenzury na pewne sprawy – wynika ze słów Bogdana Dobosza, publicysty mieszkającego niegdyś we Francji.
Bogdan Dobosz, gość programu Jaka jest prawda?, zauważa, że w obecnej francuskiej kulturze masowej obowiązuje uproszczona wizja rewolucji. Przede wszystkim rok 1789 stanowi cezurę w historii Francji, a dla niektórych historia kraju wręcz wtedy się zaczęła. Rewolucja w symbolach istnieje zaś wszędzie, przenika całą Republikę Francuską: święto narodowe przypada w dniu zdobycia Bastylii, hymn państwowy to Marsylianka, postać Marianny jest nieoficjalnym symbolem Republiki Francuskiej, flaga i barwy od czasów rewolucji są takie same, hasło „wolność –równość – braterstwo” jest oficjalną dewizą kraju, godło z etruskim symbolem rózg liktorskich też wywodzi się z czasów rewolucji. Wpływ wydarzenia sprzed ponad 200 lat możemy zaobserwować też w literaturze, poezji, malarstwie architekturze i wielu innych dziedzinach.
O czarnych kartach rewolucji, na przykład o Wandei, zaczęto pisać więcej dopiero od końca XX wieku. Wprawdzie ukazuje się sporo książek krytycznych wobec rewolucji, ale jest to wiedza dla elit i dla wtajemniczonych. – Jeżeli chodzi o historyków francuskich, to bardzo mocny jest nurt marksistowski. Oni narzucają ton na wielu wydziałach. Ale prawda się przebija i ten, kto interesuje się historią, ma dostęp do tego co działo się podczas rewolucji naprawdę – mówi Bogdan Dobosz. Natomiast w kulturze masowej rewolucja to cezura czasów, czas emancypacji ludu, przełomowy moment w historii Francji, początek nowej Francji, coś dobrego i pozytywnego.
Wesprzyj nas już teraz!
Dziedzictwem rewolucji są też liczne protesty i zamieszki odbywające się na ulicach francuskich miast. Barykady są skuteczniejsze niż działalność polityczna w parlamencie. To rodzaj demokracji bezpośredniej, wywodzącej się z czasów rewolucji. Na przykład podczas protestu żółtych kamizelek w merostwach wyłożono zeszyty skarg, w których każdy obywatel mógł zapisać zarzuty wobec obecnego rządu. To samo Ludwik XVI zrobił podczas wyborów do trzeciego stanu Stanów Generalnych. – Z tym że obecnie dokonano pewnej manipulacji, bo wybrano tematy, które są dla rządu wygodne, które mu pasowały, np. zorganizowano forum dotyczące ekologii i niezadowolenie pozostało – relacjonuje Bogdan Dobosz.
Źródło: youtube/pch24
JSJK
Polecamy cały odcinek programu Jaka jest prawda?
