Wetując dwie z trzech ustaw dotyczących wymiaru sprawiedliwości autorstwa parlamentarnej większości Andrzej Duda zapowiedział zgłoszenie własnych projektów. W połowie września głowa państwa zaproponuje, aby kompetencje pierwotnie przypisane ministrowi sprawiedliwości trafiły w ręce prezydenta – dowiedzieli się dziennikarze RMF.
Z projektów wynikać ma między innymi wybór sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa na podstawie 3/5 głosów w Sejmie. W razie niemożliwości wyboru ponadpartyjnego, swoich kandydatów zgłosi prezydenta oraz – prawdopodobnie – Senat.
Wesprzyj nas już teraz!
Sąd Najwyższy stanie się, w niektórych sprawach, trzecią instancją. Jak czytamy na rmf24.pl, „kasacja nadzwyczajna ma pozwolić na eliminowanie niesprawiedliwych wyroków z obiegu”. Wnieść ją będzie mógł Prokurator Generalny, Rzecznik Praw Obywatelskich oraz Prezydent RP.
Serwis informuje ponadto, że propozycje prezydenta zachowują ducha radykalnej reformy, czyniąc ją jednak mniej kontrowersyjną. W projekcie bowiem nie znalazł się zapis o automatycznym przeniesieniu sędziów Sądu Najwyższego w stan spoczynku. Będzie można jednak wymienić część kadry SN na mocy zapisu o przejściu w stan spoczynku osób, które skończą 65 lat.
Pomimo prób kontaktu osób z otoczenia prezydenta Andrzeja Dudy z urzędnikami z resortu Zbigniewa Ziobry przy pisaniu ustaw nie było współpracy kancelarii i ministerstwa – donosi rmf24.pl.
Proponowane zmiany w wzmacniają ustrojową rolę prezydenta względem zaproponowanych przez PiS ustaw, z których dwie zawetował Andrzej Duda. Wtedy potężne narzędzia otrzymać miał minister sprawiedliwości. Wbrew słowom poseł Krystyny Pawłowicz nie może być jednak obecnie mowy o budowaniu ustroju prezydenckiego. W poniedziałek polityk PiS napisała na Facebooku: „Uzależnienie takie faktycznie przekształca ustrój państwa na prezydencki, a takiego w Polsce konstytucja jeszcze nie przewiduje”.
Źródło: rmf24.pl / FB
MWł