Zdaniem prezesa Marszu Niepodległości, Roberta Bąkiewicza, postawy patriotyczne nie przystają do współczesnych standardów antycywilizacyjnych. Dlatego między innymi z tych powodów prezydent Warszawy wespół z lewicowo-liberalnymi mediami nakręca nagonkę na ich środowisko, chcąc doprowadzić do jego marginalizacji w przestrzeni publicznej.
– Pan Trzaskowski mówi też o tym, że prowadzi politykę równościową w Warszawie. Polega ona na tym, że jednych się afirmuje, drugich się marginalizuje czy wręcz represjonuje – mówił Bąkiewicz w programie „Strefa Starcia” na antenie TVP. Jednocześnie wskazał na hipokryzję i koniunkturalność polityka, który jeszcze w zeszłorocznej kampanii wyborczej deklarował chęć wzięcia udziału w cyklicznym wydarzeniu.
– Wtedy opłacało mu się kłamać, że przyjdzie na Marsz Niepodległości, dzisiaj kłamie w swojej narracji, mówiąc o nas tak a nie inaczej, obrażając wielu polskich patriotów (…) można się tylko uśmiechnąć – podkreślił.
Wesprzyj nas już teraz!
Prezes Marszu Niepodległości zwrócił uwagę na równoczesną nagonkę medialną w lewicowo-liberalnych mediach, wykorzystujących pojedyncze incydenty do budowania czarnego PR-u środowiskom patriotycznym. Z drugiej strony wskazał na strajki Marty Lempart, podczas których – za przyzwoleniem, a często aprobatą tychże mediów – w całej Polsce dochodziło do aktów wandalizmu, przemocy i znieważania katolików w przestrzeni publicznej.
Podkreślił jednocześnie, że środowiska lewicowe zapowiadają prowokacje podczas tegorocznego wydarzenia. – Z resztą pan Trzaskowski jest głównym prowokatorem, który nakręca spiralę nienawiści i podziałów między Polakami – stwierdził.
Robert Bąkiewicz podzielił się również refleksją, dlaczego podobne wydarzenia wzbudzają taką nienawiść środowisk lewicowych. – Marsz Niepodległości przeszkadza wszystkim tym, którzy idą z tym nurtem neomarkistowskim, globalistycznym, który nie chce kwestii niepodległościowych, tożsamościowych utrzymywać w przestrzeni publicznej. Oni uważają, że ten świat – bo to jest spór cywilizacji z antycywilizacją – powinien zostać zniszczony. Nasza tożsamość, każda – narodowa, religijna, również seksualna, powinna zostać zdeformowana, zniszczona po to, żebyśmy byli elementem zatomizowanego społeczeństwa, na które bardzo łatwo wywierać wpływ, łatwo nim kierować. Dlatego mamy do czynienia z takim a nie innym podejściem do Marszu Niepodległości – przekonuje.
Źródło: tvp.info
PR