Wybrana 18 stycznia przewodniczącą Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola z Malty była chwalona przez swych rodaków, obrońców życia za negatywne stanowisko wobec aborcji. Po wyborze pokazała twarz wojującej feministki. Zapowiedziała, że będzie bronić „prawa do aborcji” jako „prawa człowieka” i walczyć z rzekomą dyskryminacją mniejszości seksualnych, czytaj: oporem wobec systemowej destrukcji rodziny. Chce być „reformatorką UE”. Będzie wzmacniać uprawnienia instytucji europejskich i forsować radykalne projekty ustaw dotyczące Zielonego Ładu, cyfryzacji, migracji, ideologii gender, by wymusić w tych kwestiach jedność europejską, która jest „koniecznością”.
Tuż po wyborze Metsoli na stanowisko przewodniczącej Parlamentu Europejskiego (PE) organizacja Life Network Foundation Malta – za pośrednictwem Facebooka – pogratulowała jej zwycięstwa, podkreślając, że „jest pro life”. Sama zainteresowana bardzo szybko wyprowadziła obrońców życia z błędu. Oznajmiła bowiem, że jako szefowa Parlamentu Europejskiego odkłada na bok swoje poglądy i przyjmuje stanowisko większości deputowanych w sprawie aborcji traktowanej jako „prawo człowieka” (sic!).
Wesprzyj nas już teraz!
Organizacja w kolejnym poście wyraziła ubolewanie z postawy rodaczki, pisząc: „Haniebne! Droga Roberto Metsola przypominamy Ci, że reprezentujesz również prawa wszystkich dziewczynek w łonie matek!”.
Nowa szefowa PE – pierwsza i najmłodsza kobieta na tym stanowisku od 1999 roku – była również pierwszą maltańską stypendystką programu wymiany studenckiej Erasmus. W wywiadzie udzielonym „The Malta Independent” zaznaczyła, że chce być zapamiętana jako „reformatorka” Unii. Podkreśliła, że wierzy, iż uda się jej „przepchnąć” szereg reformatorskich regulacji, które obecnie są debatowane w PE odnośnie Zielonego Ładu, cyfryzacji, unii zdrowotnej, migracji. Wspiera propozycje Francji dotyczące strategicznej autonomii, budowania odrębnej od NATO siły obronnej i większego zaangażowania jej poza granicami UE.
– Chcę być reformatorską przewodniczącą. W tym tygodniu zacznę zwoływać spotkania i forsować porozumienia, które można przeforsować i spróbuję pokonać pojawiające się przeszkody. Będę nalegać na zmiany, reformy z odważnymi i ambitnymi celami. Mamy też francuską prezydencję w Radzie UE, która również ma odważne i ambitne cele, i pierwsze miesiące poświęcę na pracę nad tym – zapowiedziała.
Nowy niebezpieczny pakt migracyjny
Metsola w wywiadzie wyeksponowała kwestię migracji oraz forsowania nowego paktu migracyjnego, przed którym przestrzegała w ubiegłym roku węgierska minister sprawiedliwości Judith Varga.
Węgierska polityk wskazywała w 2021 r., że Komisja Europejska ukrywa cele polityki migracyjnej przed wyborami, które czekają Niemcy i Francję, ale że po głosowaniu w obydwu krajach będzie forsować nowy wspólnotowy pakt migracyjny. Zresztą potwierdził to sam wiceszef KE Margaritis Schinas mówiąc, że nastąpi to „natychmiast” po tym jak do urn pójdą Francuzi, czyli w kwietniu.
Nowy pakt zwiększa kompetencje Frontexu, ogranicza suwerenność państw i wprowadza sporny mechanizm solidarności, który ma być natychmiast uruchamiany w razie napływu migrantów do krajów pierwszego wejścia. Nowy pakt ma być bardziej kompleksowy i opiera się na siedmiu projektach legislacyjnych KE z 2016 r., które zostały opracowane w odpowiedzi na „europejski kryzys uchodźczy”. Pakt migracyjny obejmuje także przepisy azylowe, których celem jest zastąpienie tzw. systemu dublińskiego (Konwencja Dublińska i późniejsze Rozporządzenie Dublińskie), regulującego kwestie przyjmowania przez państwa wniosków o azyl. Nowy pakt przewiduje wprowadzenie mechanizmu „solidarności i podziału obciążeń”, co wzbudza najwięcej kontrowersji. Oznacza to bowiem ustanowienie systemu relokacji ubiegających się o azyl osób „uratowanych” na przykład na morzu przez statki organizacji pozarządowych, po czym dowożonych do portów państw członkowskich.
Zmiany systemu dublińskiego i zastąpienia go mechanizmem solidarności chciała kanclerz Niemiec Angela Merkel. Obecnie dąży do jego wprowadzenia szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Sprzeciwiają mu się m.in. Polska czy Węgry, które nie godzą się na przymusową relokację migrantów w UE.
Metsola potwierdziła, że „w Izbie jest większość, która chce przeforsować nowy pakt w sprawie migracji”, ale martwi się o postęp tej kwestii w Radzie Europejskiej. Liczy na to, że Rada „przezwycięży przeszkody związane z zastosowaniem weta, braku jednomyślności w obszarze, w którym nie powinno być takiej sytuacji, aby nastąpiła rzeczywista zmiana i poprawa”.
Silna Europa, państwa pozbawiane kompetencji w ważnych sprawach
Nowa przewodnicząca spytana, w jakim stopniu UE powinna być decyzyjna względem państw członkowskich stwierdziła, że instytucje unijne powinny mieć mocniejsze prawo decydowania w „ważnych sprawach”, a słabsze w nie tak istotnych. Większe kompetencje odniosła do „spraw praworządności, praw podstawowych, swobód obywatelskich, nadrzędnych wartości i zasad”. Tu ma być „więcej Europy”.
Zapowiedziała przegląd prawodawstwa i kontynuację reform zainicjowanych przez poprzednika Davida Sassoliego a zmierzających do wzmocnienia władzy instytucji unijnych.
Podczas pierwszej mowy wygłoszonej tuż po wyborze na szefową Parlamentu Europejskiego Maltanka obiecała zdecydowanie „stać w obronie Europy” i walczyć o „wspólne wartości demokracji, godności, sprawiedliwości, solidarności, równości, praworządności i praw podstawowych”, aby UE była „bardziej równa, sprawiedliwa i bezpieczniejsza” oraz „bardziej konkurencyjna”.
Chce walczyć z „dezinformacją”, z „antyunijną narracją”, wszelką „nietolerancją”, w tym w szczególności wobec kobiet oraz mniejszości seksualnych, a także migrantów i azylantów. Wypowiedziała wojnę nacjonalizmowi – chociaż sama dostała się do Parlamentu Europejskiego z ramienia Partii Narodowej. Deklaruje walkę ze zjawiskami, które określa jako autorytaryzm, protekcjonizm, izolacjonizm, czyli „fałszywe iluzje, nie dające żadnych rozwiązań”. Chce sprawić, by wszyscy popierali „projekt europejski”.
W swoim przemówieniu mocno akcentowała kwestię „społeczności LGBTIQ” jako dyskryminowanej ze względu na „tożsamość płciową”.
Zwracając się do „pokolenia Erasmusa” mówiła, iż jest to generacja, która „nie widzi ani starej, ani nowej Europy”, ale „silniejszą Europę”. Liczy, że dzięki pozyskaniu dużego poparcia z jej strony – AD 2022 jest ogłoszonym przez instytucje unijne Rokiem Młodych – uda się zreformować Unię w taki sposób, by wzmocnić jej kompetencje.
Będzie forsować regulacje związane z Zielonym Ładem
43-letnia Maltanka jest zdecydowana forsować wszelkie regulacje związane z Zielonym Ładem, uznając, że pozbycie się paliw kopalnych i walka z ociepleniem klimatu to konieczność, „pilna potrzeba” i „szansa dla Europy, by objąć przywództwo, określić się na nowo, zapewnić wzrost, zrównoważony rozwój i dobrobyt przy jednoczesnym ograniczeniu emisji”.
Ma ambicje, by sterować – jako przedstawiciel jednej z europejskich instytucji – transformacją ekologiczną na świecie, bo „zielona transformacja, transformacja cyfrowa” decyduje o przewadze konkurencyjnej.
Opowiada się za globalizacją i „otwartym społeczeństwem” oraz „pryncypialnym” działaniem UE. Chce wzmocnić wpływy Brukseli na Bałkanach Zachodnich.
Wypowiedziała wojnę „próbującym podważyć demokrację, praworządność, wolność słowa i prawa podstawowe, a także postrzegają kobiety jako cel ataku i odmawiają praw obywatelom LGBTIQ”.
Obiecała walczyć z tymi, którzy szantażują Europę poprzez ataki hybrydowe. Chce wywołać wśród nadchodzącego pokolenia entuzjazm i sprawić, by młodzi ludzie „wierzyli w Europę”.
Nastawiona na karierę w UE
Metsola od początku studiów prawniczych na Uniwersytecie Maltańskim angażowała się w działania polityczne i wspieranie idei przystąpienia swego państwa do UE. Należała do SDM (Studenti Demokristjani Maltin), Narodowej Rady Młodzieży i była aktywna w młodzieżowym skrzydle Partii Narodowej.
Już w 2002 roku została wybrana wiceprzewodniczącą Konwentu Młodzieży w sprawie przyszłości Europy, co pomogło jej w późniejszym zaangażowaniu w negocjacje i prace nad projektem Europejskiego Traktatu Konstytucyjnego, a także Traktatu Lizbońskiego.
Zaangażowała się w kampanię w sprawie przystąpienia Malty do UE. W październiku 2003 r. dołączyła do Stałego Przedstawicielstwa Malty przy Unii Europejskiej jako attaché ds. współpracy prawnej i sądowej.
Ukończyła Kolegium Europejskie w Brugii (prestiżowa szkoła dla eurokratów). Doradzała szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton.
Jako 25-latka Roberta startowała w pierwszych wyborach do Parlamentu Europejskiego na Malcie, ale bez powodzenia. W kolejnych latach również nie udało się jej zostać eurodeputowaną, aż do 2013 r.
Od początku kariery europoseł Metsoli związana jest z frakcją Europejskiej Partii Ludowej. Reprezentowała ją w negocjacjach dotyczących planu działania na rzecz „położenia kresu dyskryminacji i homofobii”, lansowanego przez Ulrike Lunacek związaną z „Zielonymi”.
Metsola głośno wypowiadała się w sprawie potrzeby poszanowania praworządności, walki z korupcją, reformy migracyjnej, wolności prasy i udostępnienia informacji o europejskim procesie decyzyjnym szerszej publiczności.
Zasłynęła w mediach odmową podania ręki w grudniu 2019 r. byłemu premierowi Malty Josephowi Muscatowi, który spotykał się z delegacją europosłów. Miało to związek z oskarżeniami o korupcję i zabójstwo dziennikarki Daphne Caruana Galizia, tropiącej nadużycia władzy. W bardzo ostrym poście zamieszczonym na Twitterze Metsola zażądała, by Muscat „wynosił się” zanim „wyrządzi krajowi nieodwracalne szkody”.
Obecna przewodnicząca europarlamentu w okresie od stycznia 2017 do 2020 roku koordynowała prace grupy EPL w Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych. Była również sprawozdawcą Parlamentu ds. rozporządzenia w sprawie Europejskiej Straży Granicznej i Przybrzeżnej.
Pod koniec 2020 r. wybrano ją na wiceszefową PE. Obecnie jest też zaangażowana w prace nad reformą Unii i dyskusje toczone w ramach konferencji poświęconej „Przyszłości Europy”.
Matka czterech chłopców lubi gotować i piec. Te upodobania miała „odziedziczyć” po dziadku, który był szefem kuchni w Royal Navy.
Mimo poglądów na temat aborcji nie straci miejsca w Maltańskiej Partii Narodowej
Bernard Grech, lider opozycji maltańskiej, szef Partii Narodowej, z ramienia której Metsola dostała się do PE, jeszcze w listopadzie 2021 r. oznajmił, że nie ma miejsca w jego ugrupowaniu dla osób popierających zabijanie dzieci nienarodzonych. Teraz po wyborze Metsoli zapytany o to, czy ją usunie z ugrupowania odparł, iż nie ma takiego zamiaru, pomimo jej komentarzy sprzecznych z twardą linią partii.
Grech twierdzi, że „dał jasno do zrozumienia, iż stanowisko PN było, jest i pozostanie przeciw aborcji i na rzecz życia, i zawsze mówił, że jest to ogólna linia partii”. Jednak w stosunku do Metsoli zastosuje wyjątek, ponieważ „reprezentuje ona setki milionów Europejczyków podążających w innym kierunku i ma zobowiązania wobec wszystkich krajów, które reprezentuje”.
Grech – prawnik podobnie jak nowa szefowa PE – wezwał Maltańczyków do celebrowania „sukcesu Metsoli” jako pierwszego polityka z tego kraju wybranego na prestiżowe stanowisko europejskie.
Maltanka nastawiona na karierę w instytucjach unijnych – po spotkaniu z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem – zobowiązała się podpisać umowę gwarantującą dostęp kobiet do haniebnego procederu aborcji oraz do środków antykoncepcyjnych. Stwierdziła także, że „stanowisko parlamentu jest jednoznaczne” w kwestii aborcji, i „takie też jest jej stanowisko”.
Zapowiedziała, że przez całą swoją kadencję będzie bronić opinii większości europosłów. Pomoże jej w tym wybrana na jedną z wiceprzewodniczących była premier Polski Ewa Kopacz.
Metsola była zdecydowanym faworytem w wyścigu o fotel przewodniczącego PE, co wynikało z zawarcia wcześniejszego porozumienia politycznego między trzema głównymi frakcjami w PE: EPL, Renew Europe i Grupy Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów. Zieloni, czwarte co do wielkości ugrupowanie w PE, nie przyłączyli się do sojuszu, ale część deputowanych oddała głos na Metsoli, ponieważ obiecała „uczynić parlament sercem europejskiej debaty politycznej”.
Metsola ostro krytykuje władze Polski i Węgier
„Deutsche Welle” podaje, że „Maltanka była dotąd jednym z najsilniejszych głosów europrawicowej frakcji Europejskiej Partii Ludowej w kwestii praworządności w Polsce i na Węgrzech. Ponadto zdecydowanie występowała na rzecz mniejszości i przeciw polskim strefom wolnym od ideologii LGBT”.
Metsola, podobnie jak inni maltańscy europosłowie, wstrzymywała się lub głosowała przeciw proaborcyjnym rezolucjom Parlamentu Europejskiego, który nie ma kompetencji w zakresie stanowienia prawa w tej materii. Wciąż należą one do państw członkowskich, ale nie wiadomo jak długo tak pozostanie, zwłaszcza, że proponowana unia zdrowotna miałaby tych kompetencji pozbawić państwa.
– Zawsze opowiadałam się za polityką umiaru w porównaniu z ekstremizmem, za polityką opartą na prawdzie, sprawiedliwości i poprawności, opartą na faktach, a nie polityką tożsamości – deklaruje na oficjalnej stronie PE nowa szefowa.
W dniu wyboru na przewodniczącą zapewniała, że będzie wspierać wolność prasy. Dzień później nie zezwoliła dziennikarzom na zadawanie pytań podczas wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Francji, czym zirytowała media.
Metsola to kolejny polityk karierowicz. Budowała kapitał wśród wyborców, przedstawiając się jako „konserwatystka”, chociaż jest emanacją trendu windowania progresywnych polityków, jak mawia klasyk – „wystruganych z banana” i realizujących globalny cel transformacji eko-społecznej.
Agnieszka Stelmach
Katoliczka na czele Parlamentu Europejskiego… tylko dlaczego popiera GENDER? || Jaka jest prawda?