11 czerwca 2021

Roberto de Mattei: Kiedy zamieszanie wkracza w świat tradycji

(pixabay.com)

W słynnym przemówieniu wygłoszonym w święto świętych Piotra i Pawła, 29 czerwca 1972 roku, Paweł VI odniósł się do stanu Kościoła posoborowego słowami „odnosimy wrażenie, że przez jakąś szczelinę wdarł się do Kościoła Bożego swąd szatana”. Ten „swąd szatana” to gęsta mgła powodująca dezorientację i chaos. W ciągu pięćdziesięciu lat, wskutek neomodernistycznego pędu, ta mgła zamieszania ogarnęła Kościół, zachował się jednak nieobjęty nią archipelag wysp, które zdefiniować można jako „świat tradycyjny”.

Na tych wyspach rozwinął się ruch zmierzając do przywrócenia porządku, przybierający formę oporu względem określonych dokumentów i działań papieża Franciszka, począwszy od posynodalnej adhortacji „Amoris Laetitia”, przez wywyższenie posągu Lutra, po obecność bożka Pachamamy w Watykanie. Jednakże w roku 2020 doszło do czegoś nowego. Zdało się, że duch chaosu zaczął szerzej przenikać nawet na wyspy katolickiej Tradycji, wywołując kontrowersje i resentymenty tam, gdzie do tej pory panowała zbieżność zasad i działań. Właściwy użytek rozumu ustępował często emocjonalnym impulsom, spójność sprzecznościom, solidna argumentacja ekstrawaganckim narracjom.

Przykładem tego zamieszania był zorganizowany wirtualnie szczyt międzynarodowy z 30 maja 2021 roku, zatytułowany „Wielkie przebudzenie ludzkości? Era po COVIDzie: nasza przyszłość między nauką a transcendencją”. Wydarzenie to, poświęcone pamięci zmarłego niedawno filozofa ks. Antonio Livi (1938-2020), zebrało około piętnastu nazwisk, spośród których jedynie trzy cieszą się międzynarodową rozpoznawalnością: arcybiskupa Carla Marii Viganò, amerykańskiego polityka Roberta F. Kennedy’ego i rosyjskiego filozofa Aleksandra Dugina.

Wesprzyj nas już teraz!

Rober F. Kenedy junior, tak jak i cała jego rodzina, należy do Partii Demokratycznej, a w roku 2008 finansował kampanię prezydencką Hillary Clinton. Jest on uważany za przywódcę ruchu antyszczepionkowego w Stanach Zjednoczonych i został umieszczony na liście „Dezinformacyjnej Dwunastki”: dwunastu najważniejszych influencerów, którzy – w ocenie Center for Countering Digital Hate – odpowiadają za 65 proc. wszystkich postów i tweetów przeciwko szczepieniom, udostępnianych na Facebooku i Twitterze. Jego trzecią żoną jest aktorka Cheryl Hines. Kennedy ograniczył się do przesłania, odczytanego w trakcie sympozjum przez jednego z jego włoskich uczniów, dr. Antoniettę Gatti. Jest ona żoną badacza Stefano Montanariego; obydwoje są zaangażowani w walkę z „dyktaturą zdrowotną” i naukowym dogmatyzmem. Tak jak i inni prelegenci, w sposób nieznoszący sprzeciwu głosili nieudowodnione naukowo „prawdy”, takie jak np. to, że nie istnieje pandemia koronawirusa, nie ma żadnego kryzysu zdrowotnego, szczepionki są nie tylko bezskuteczne, ale i szkodliwe; że ci, którzy się zaszczepili stanowią realne zagrożenie epidemiczne dla innych ludzi – a nie odwrotnie. Pokazuje to, jak idee antyszczepionkowe mogą stać się silniejszym dogmatem zdrowotnym niż szczepienia.

Robert Kennedy jest także ultra-ekologistą, tak samo jak i inny z prelegentów, Eduardo Zarelli z Edizioni Arianna. Zarelli jest jednym z propagatorów tzw. „głębokiej ekologii”, w której to perspektywie paradygmat antropocentryczny zastępowany jest paradygmatem „ekocentrycznym”, zgodnie z którym człowiek jest jedynie jedną z latorośli Gai, „Matki Ziemi”. Głęboka ekologia postrzega człowieka jako część organicznego kontinuum tworzonego przez wzajemnie powiązane elementy: gatunki zwierząt i roślin, łańcuchy pokarmowe, zasoby hydrogeologiczne i klimatyczne. Nie istnieje tu jakościowa różnica między życiem ludzkim a życiem zwierząt, roślinami czy istnieniem skał. Jedyne, co pozostaje człowiekowi, jak wyobrażał sobie to jeden z mentorów Zarelliego, Aldo Leopold, to „zacząć myśleć tak, jak góry”, czy raczej zarzucić samo myślenie („Pensaro come un motagna”, Piano B, 2019). Taka kosmologia zdaje się nie być bardzo odległa od religii natury promowanej przez amazoński synod papieża Franciszka; synod stanowczo krytykowany przez innych prelegentów, poczynając od arcybiskupa Viganò.

Inny wyróżniający się prelegent, dziennikarz Aldo Maria Valli, zaprezentował się jako liberalny katolik wyznający wartości demokracji i parlamentaryzmu, negowane przez tyranię państwa. Odnosząc się w swoim wystąpieniu do Alexisa de Tocqueville’a, wezwał do protestów przeciwko zawieszeniu konstytucyjnych gwarancji i swobód osobistych. Z drugiej strony inny prelegent, Aleksander Dugin, twierdził w swojej książce („Political platonism”), że „za demokracją, rozumianą jako reżim polityczny z odpowiadającym mu systemem wartości, kryje się Zachód, Europa i Stany Zjednoczone. Dla nich demokracja stanowi pewien rodzaj świeckiego kultu lub instrument dogmatycznej polityki, przy czym by uzyskać akceptację zachodniego społeczeństwa, po pierwsze i najważniejsze jest bycie za demokracją (…)”. „Lecz podniesienie jej do rangi dogmatu i odrzucenie alternatyw zamyka samą możliwość swobodnej debaty filozoficznej”.

Dugin – podążający za neopogańską myślą Juliusa Evoli (1898-1974), założyciel rosyjskiej Partii Narodowo-Bolszewickiej – jest zaciekłym wrogiem liberalnej demokracji, której sprzeciwia się opierając się na imperializmie o barbarzyńskich korzeniach. Ciekawe, co Valli i inni prelegenci myślą o tezie Dugina, według której „mongolskie państwo Czyngis-chana dało Rosji ważne doświadczenie centralistycznej organizacji imperialnej, które w dużej mierze przesądziło o naszym rozwoju jako wielkiego mocarstwa w wieku XV, gdy Złota Orda upadła, a Rosja Moskiewska objęła tereny północno-wschodniej Euroazji”?. Dugin prezentuje te myśli w jego „Manifeście Wielkiego Przebudzenia przeciwko Wielkiemu Resetowi”. Współczesna Rosja Putina, spadkobierczyni Czyngis-chana, ma „być Katéchonem, ‘tym, który powstrzymuje’, zapobiega pojawieniu się na świecie zła ostatecznego”. Dlatego też, jak tłumaczy Dugin, „imperialne przebudzenie Rosji ma być symbolem powszechnej rewolty ludów i kultur przeciwko liberalnym elitom globalistycznym. Odrodzona jako imperium – imperium prawosławne – Rosja stanowić będzie przykład dla innych imperiów: chińskiego, tureckiego, perskiego, arabskiego, indyjskiego, jak również dla latynoamerykańskiego i afrykańskiego. Zamiast jednego globalistycznego imperium Wielkiego Resetu rosyjskie przebudzenie powinno zbiec się z początkiem ery charakteryzującej się różnymi imperiami, odzwierciedlającymi i ucieleśniającymi bogactwo ludzkich kultur, tradycji, religii i systemów wartości”. Pośród punktów odniesienia Partii Narodowo-Bolszewickiej Dugina znajduje się chińskie imperium komunistyczne. Jak pisze, „obecny chiński przywódca, Xi Jinping, gotów jest na taktyczne kompromisy z Zachodem, lecz stanowczo zamierza zapewnić wzrost i wzmocnienie chińskiej suwerenności i niezależności”.

Naturalnie, Dugin nie mówił o tym w trakcie konferencji, a tego, o czym mówił, nikt nie zrozumiał. Jednakże pojawił się jako najbardziej wpływowy uczestnik konferencji, obok arcybiskupa Viganò. Trudno uwierzyć, że arcybiskup – tak jak i inni prelegenci – zaakceptowaliby dziką niechęć rosyjskiego politologa względem Zachodu i „łacińskiej herezji” Kościoła Rzymu. Oczywiście, w konferencjach akademickich uczestniczą różni uczeni prezentujący różne tezy. Lecz szczyt „Wielkiego Przebudzenia” nie był spotkaniem naukowym, lecz „wojennym”. W takich przypadkach ocenia się ogólne przesłanie takiego wydarzenia. Ktoś mógłby się zastanawiać, jakie jest przesłanie tej konferencji i czy nie jest ono tym mówiącym o niesamowitym zamieszaniu, istniejącym ze szkodą dla świata katolickiej tradycji.

Roberto de Mattei

Corrispondenza Romana

Tłum. mat

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(6)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie