W tym tygodniu Sejm ma zdecydować o uchwale wzywającej Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji do opracowania nowego projektu ustawy określającej obowiązki providerów internetowych. Celem tego projektu byłoby umożliwienie rodzicom ochrony ich dzieci przed pornografią w Internecie.
Projekt przegłosowała już sejmowa komisja administracji i cyfryzacji. Jego pomysłodawczyni, poseł Solidarnej Polski Beata Kempa przyznaje, że „pornografia w sieci internetowej jest powszechnie dostępna i według szacunków generuje do trzydziestu procent całego ruchu w internecie, a wartość rynku pornograficznego w internecie szacuje się na blisko 5 mld dolarów”.
Wesprzyj nas już teraz!
O zgłoszeniu projektu uchwały zdecydowały również statystyki, wskazujące na wzrastającą popularność pornografii internetowej wśród młodych Polaków. Według badań aż 66 proc. uczniów gimnazjów i 54 proc. uczennic miało kontakt z pornografią zanim jeszcze skończyli 12 lat.
Co dokładnie zawiera projekt? Jego autorzy apelują do szefa resortu administracji i cyfryzacji, by zobowiązał ustawą dostawców internetu do dostarczenia rodzicom odpowiednich narzędzi, by mogli chronić dzieci przed treściami pornograficznymi. Uchwała nie precyzuje konkretnych środków, jakie mogą zostać zastosowane. Wiadomo jedynie, że dostawcy internetowi mieliby udostępniać rodzicom łatwe do pobrania programy filtrujące internetowe treści.
Wyjąwszy protesty tych, którzy chcieliby wolnego dostępu do pornografii, wśród krytycznych głosów na temat projektu warty uwagi jest niepokój o cenzurowanie treści w internecie niemających nic wspólnego z pornografią. Zwraca na to uwagę organizacja Panoptykon. Według jej analiz jest bardzo prawdopodobne, że proponowane przez dostawców filtry będą uniemożliwiać otwieranie stron poruszających tematykę związaną chociażby z zagrożeniami, jakie niesie ze sobą pornografia. Wystarczy bowiem, że filtr wyłapie w treści strony słowa takie jak „seks” czy właśnie „pornografia”, by uruchomić blokadę.
Mimo to, trudno nie przyznać racji autorom projektu: dobro dzieci wymaga rozwiązań ograniczających dostęp do stron pornograficznych, a także poświęcenia innych wartości takich jak wolność słowa. Wokół propozycji Solidarnej Polski panuje zgoda ze strony posłów z innych partii politycznych. – Przed pornografią tak samo jak przed alkoholem w szczególny sposób trzeba chronić dzieci. Teraz tę ochronę musimy ubrać w ramy prawne. Uważam, że w tej chwili uchwała ma spore szanse wejść w życie. Jest tak napisana, by wszyscy posłowie ją poparli – stwierdził poseł PO, Antoni Mężydło.
Źródło: dziennikwschodni.pl/wyborcza.pl/sejm.gov.pl
ged