Zakup podręczników szkolnych dla dzieci to niemały wydatek. Rodzice chcieliby na nim przyoszczędzić a wydawnictwa chcą zarobić. Jedni szukają sposobu na drugich.
W jednej z warszawskich podstawówek rodzice postanowili złapać byka za rogi i rozprawić się raz na zawsze z problemem drogich podręczników. Kupili wspólnie zestaw wymaganych egzemplarze do każdego przedmiotu po czym skserowali książki dla całej klasy.
Wesprzyj nas już teraz!
Pomysł spodobał się rodzicom w innej szkole, gdzie zaczęto rozważać zastosowanie podobnego rozwiązania. Sprzeciwił się temu wydawca. Nie przemawia do niego to, że rodzice zasłaniają się dozwolonym użytkiem. – Nie ma co się zasłaniać dozwolonym użytkiem, bo on dotyczy wąskiego kręgu znajomych. Gdy rodzice w klasie umawiają się na kserowanie książki dla wszystkich uczniów, jest to zorganizowany proceder piracki – powiedział „Dziennikowi Gazecie Prawnej” Piotr Marciszuk z Polskiej Izby Książki.
Zdania w tej sprawie są jednak podzielone. Zdaniem Alka Tarkowskiego, szefa Centrum Cyfryzacji, prorządowej organizacji zajmującej się promowaniem idei wolnego dostępu do dzieł kultury i nauki, reguły nie są wcale tak oczywiste. Wystarczyłoby, że rodzice udowodniliby, że książki były kopiowane w kręgu znajomych. Przyznaje jedna, że zarzut o działania na szkodę autora jest mocny.
Źródło: gazetaprawna.pl
ged