30 grudnia 2021

Rok 2021 w Kościele. Synodalność dla każdego – ale nie dla Tradycji

Rok 2021 przejdzie do historii Kościoła przede wszystkim z powodu dwóch wydarzeń: zadekretowania przez papieża Franciszka restrykcji wobec Mszy trydenckiej orz rozpoczęcia synodu o synodalności. Procesy, które zostały w ten sposób rozpoczęte, przez długie lata kształtować będą życie katolickie. Choć na nieboskłonie widać coraz więcej chmur, dostrzegalne są też znaki nadziei.

Globalny Proces Synodalny

W maju tego roku papież Franciszek ogłosił nieoczekiwanie, że Kościół wejdzie na ścieżkę synodalną. 10 października w Rzymie, a 17 w większości diecezji na całym świecie rozpoczętą uroczystą Mszą świętą proces konsultacji, który właściwe owoce ma wydać na Synodzie Biskupów w Rzymie jesienią 2023 roku. Proces synodalny jest wydarzeniem bezprecedensowym w historii Kościoła katolickiego; zasadza się na przeprowadzeniu przez biskupów szerokich debat z duchowieństwem i świeckimi. Wskutek procesu Kościół ma zyskać nowe, synodalne oblicze. Papież Franciszek twierdzi, że właśnie tego Bóg oczekuje od Kościoła w III tysiącleciu. Jak dotąd w procesie synodalnym nie wydarzyło się jeszcze wiele, bo rozpoczęły się dopiero konsultacje na poziomie parafialnym i diecezjalnym. Sam Ojciec Święty otwierając proces w Rzymie powołał się na kardynała Yvesa Congara, mówiąc, że chodzi o zbudowanie „odmienionego” Kościoła.

Wesprzyj nas już teraz!

W naszym kraju procesem interesuje się wiele środowisk, w tym Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. ks. Piotra Skargi. Wiele wskazuje jednak na to, że kluczową rolę w całym tym wydarzeniu odegrać mogą Kościół katolicki w Niemczech oraz Kościół w Ameryce Łacińskiej. W obu tych obszarach w 2021 roku naprzód poszły własne procesy synodalne, które trwają tam już od 2019 roku. W Niemczech odbywały się spotkania Zgromadzenia Synodalnego, czyli organu decyzyjnego Drogi Synodalnej; katolicy za Odrą zadawali sobie takie pytania, jak na przykład to, czy istnienie kapłaństwa ma dziś jeszcze jakikolwiek sens. Wyrazili też pragnienie głębokiej zmiany nauczania moralnego Kościoła, zwłaszcza w odniesieniu do seksualności. W Ameryce Łacińskiej z kolei w listopadzie odbyło się Zgromadzenie Kościelne Ameryki Łacińskiej i Karaibów; oprócz podjęcia wielu wątków społecznych i ekonomicznych, właściwych nowej fali teologii wyzwolenia, uczestnicy Zgromadzenia pochylili się też nad sytuacją środowisk LGBT, mówiąc między innymi o rzekomej konieczności „otwarcia” Kościoła na „różnorodne rodziny”. O ile w odniesieniu do Niemiec Stolica Apostolska wyraża deklaratywną rezerwę, to w przypadku Ameryki Łacińskiej blisko towarzyszy procesom synodalnym. To, co wokół synodalności zainicjowano w mijającym roku, bez wątpienia narastać będzie w kolejnych latach.

Msza trydencka ma zniknąć

W lipcu katolickim światem wstrząsnęła publikacja motu proprio Traditionis custodes. Papież Franciszek odwołał tym dokumentem Summorum pontificum Benedykta XVI. Ograniczenia nałożone na liturgię trydencką zostały dodatkowo zaostrzone przez Responsa ad dubia, które w grudniu ogłosiła Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów; niemal całkowicie zakazano w nich na przykład udzielania sakramentów według dawnego rytu. Franciszek i ludzie związani z tą Kongregacją bardzo wyraźnie wskazali, że chodzi im o możliwie jak najszersze usunięcie Mszy trydenckiej z Kościoła katolickiego. W liście dołączonym do Traditionis custodes papież wskazał, że biskupi powinni podjąć starania o to, by wszyscy katolicy związani dzisiaj z liturgią trydencką zaczęli uczestniczyć w nowej liturgii. Księgi liturgiczne ogłoszone po II Soborze Watykańskim Franciszek uznał za „jedyny wyraz” lex orandi Kościoła rzymskiego.

Pod koniec 2021 roku sytuacja wspólnot trydenckich na całym świecie jest więc niejasna i de facto poddana pod nieustanną ocenę biskupa miejsca, który winien pozostawać w tych sprawach w kontakcie z Watykanem. Nie wiadomo, jaki los spotka tak zwane wspólnoty Ecclesia Dei, to znaczy Bractwo Kapłańskie św. Piotra, Instytut Dobrego Pasterza oraz Instytut Chrystusa Króla; ich charyzmat zasadza się bowiem na dawnej liturgii. Na dzisiaj wszystko wskazuje na to, że Franciszek jest zdeterminowany, by dokończyć dzieła rozpoczętego przez Pawła VI – i Mszę trydencką po prostu z Kościoła usunąć, pozostawiając ją jedynie jako muzealny relikt przeszłości, pozbawiony życia i przełożenia na teraźniejszość. Czy ten plan się powiedzie, czy też Ojciec Święty natrafi na nieprzewidziane przeszkody lub też on albo jego następcy wycofają się, pokażą dopiero kolejne lata – lub dziesięciolecia.

Rok Amoris laetitia

Rok 2021 był też z woli Ojca Świętego rokiem adhortacji apostolskiej Amoris laetitia oraz rokiem św. Józefa. O ile to drugie nie budziło żadnych kontrowersji, stając się okazją do podjęcia wielu pięknych inicjatyw na całym świecie, to szczególne upamiętnienie Amoris laetitia budzi poważne wątpliwości. Adhortacja nadal pozostaje punktem sporu ze względu na kwestię dopuszczania do Komunii świętej osób rozwiedzionych w powtórnych związkach, a także ze względu na zawarte w niej nauczanie na temat roli ludzkiego sumienia oraz jego stosunku do prawa Bożego.

Gdy idzie o sprawę małżeństwa, rok Amoris laetitia przyniósł też umocnienie nowej, przyspieszonej praktyki rozpatrywania spraw o stwierdzenie nieważności. W listopadzie papież wydał motu proprio, którym ustanowił specjalną komisję mającą sprawdzić, w jaki sposób w diecezjach we Włoszech przebiega implementacja motu proprio Mitis Iudex Dominus Iesus z 2015 roku, które zreformowało procesy kanoniczne dotyczące tej kwestii.

Nowe posługi dla kobiet

W Kościele pojawiła się też w tym roku nowa posługa – katechetat. Papież Franciszek utworzył ją wydając w maju motu proprio Antiquum ministerium. Do posługi katechety dopuszczeni są zarówno świeccy mężczyźni, jak i kobiety. Ojciec Święty uargumentował powołanie tej posługi nauczaniem II Soboru Watykańskiego o ewangelizacyjnej misji osób świeckich.

Kilka miesięcy wcześniej, w styczniu, papież wydał z kolei motu proprio Spiritus Domini. Zmienił nim Kodeks Prawa Kanonicznego tak, by do posług akolity i lektora dopuszczane mogły być również kobiety. Dokument stanowił bezpośrednią reakcję na postulat, jaki Ojcowie Synodalni zgłosili na Synodzie Amazońskim w październiku 2019 roku. Otwarcie obu tych posług dla kobiet jest rozwinięciem zmian, jakie po II Soborze Watykańskim wprowadził św. Paweł VI, likwidując święcenia niższe, a na ich miejsce wprowadzając takie właśnie dwie posługi, dedykowane początkowo jedynie mężczyznom. Franciszek uznał, że podstawą ich sprawowania jest tożsamość chrzcielna oraz powszechne kapłaństwo wiernych, stąd nic nie stoi na przeszkodzie, by wykonywały je również kobiety. W Polsce zmiana została wdrożona w życie w grudniu.

Aborcja i polityka

Szerokim echem w światowych mediach katolickich i świeckich odbiła się też wizyta, jaką złożył w Watykanie prezydent Stanów Zjednoczonych, Joseph Biden. Ten nominalny katolik odwiedził papieża Franciszka w listopadzie. Nie wiadomo, o czym dokładnie rozmawiano podczas audiencji prywatnej. Biden poinformował jednak, że Ojciec Święty uznał go za „dobrego katolika” i polecił mu, by nadal przyjmował Komunię świętą. To szokujące gdyż Joseph Biden przeprowadził w Ameryce zmiany pozwalające finansować mordowanie dzieci nienarodzonych poza granicami USA; co więcej wytoczył prawną batalię tym stanom, które ograniczyły wcześniej proceder uśmiercania dzieci poczętych.

W związku z jego polityką biskupi Ameryki wydali nawet specjalny dokument na temat Najświętszego Sakramentu. Dokument pozbawiony jednak został wyrazistości; nie wskazano w nim konkretnie, że takie osoby jak Joseph Biden nie powinny przystępować do Komunii. Ta miękkość jest prawdopodobnie efektem nacisków Watykanu; wiadomo, że na początku roku w sprawę zaangażowali się mocno liberalni amerykańscy kardynałowie Blaise Cupich z Cichago i Joseph Tobin z Newark, krytykując ich zdaniem zbyt ostry kurs przewodniczącego Episkopatu USA abp. Jose Gomeza wobec Josepha Bidena. Kilka tygodni przed spotkaniem z Bidenem papież Franciszek przyjął na audiencji również spiker amerykańskiej Izby Reprezentantów, Nancy Pelosi, która podobnie jak prezydent USA popiera legalność mordowania dzieci nienarodzonych.

Sanitaryzm w Watykanie

Jeszcze w grudniu 2020 roku Kongregacja Nauki Wiary wydała dokument na temat szczepień, w którym podkreślono, że powinni być one dobrowolne. Wyrażono też w tekście szereg obiekcji etycznych wobec preparatów, które powstały dzięki skorzystaniu z komórek pochodzących od zabitych dzieci nienarodzonych; dokument pozwalał jednak na skorzystanie z takich szczepionek w niektórych sytuacjach. W praktyce jednak od takiej linii Watykan odszedł. Sam papież Franciszek przyjął trzy dawki szczepionki przeciwko Covid-19. W ciągu roku 2021 wielokrotnie wypowiadał się z aprobatą o tych preparatach, zachęcając też wszystkich do ich przyjmowania. W państwie watykańskim wprowadzono ostry reżim sanitarny. Wizyta ad limina Apostolorum polskich biskupów przebiegała na przykład w wielu turach właśnie w związku z ograniczeniami epidemiologicznymi. Na teren Watykanu od października wpuszczane są jedynie osoby legitymujące się paszportem covidowym; jedynym wyjątkiem są Msze święte.

Ograniczenia wprowadzono w odpowiedzi na wniosek Franciszka o podjęcie „wszelkich działań” dla przeciwdziałania zagrożeniu zdrowotnemu wynikającemu z epidemii koronawirusa. W Gwardii Szwajcarskiej wprowadzono przymus szczepień; w konsekwencji kilku gwardzistów odeszło z pracy. W maju w Watykanie odbyła się też duża konferencja poświęcona tematyce zdrowia; jej gośćmi i prelegentami byli między innymi autor amerykańskiej polityki covidowej, Anthony Fauci. Fauci przekonywał, że Kościół powinien zaangażować się w akcję promowania szczepień, wykorzystując do tego na przykład autorytet duchownych.

Zaostrzenie kar dla przestępców

W czerwcu papież Franciszek dokonał ważnej reformy Kodeksu Prawa Kanonicznego. Ogłosił konstytucję apostolską Pascite gregem Dei, którą promulgował nowy tekst księgi VI Kodeksu Prawa Kanonicznego. Zaostrzył kary za dopuszczanie się przez duchownych wykorzystywania seksualnego nieletnich a także za przestępstwa gospodarcze. W ten sposób naprawił błąd, który popełniono przy publikacji Kodeksu w 1983 roku. Wówczas względem kodeksu poprzedniego z 1917 roku złagodzono kary za przestępstwa seksualne. Nowe przepisy weszły w życie w grudniu tego roku.

To decyzja szczególnie ważna w kontekście pogłębiającego się kryzysu moralnego w Kościele związanego z nieustannie ujawnianymi przypadkami nadużyć seksualnych, zwłaszcza o podłożu homoseksualnym. W 2021 roku szerokim echem odbiła się sprawa brazylijskiego biskupa, który dopuszczał się ekscesów z mężczyznami. We Francji z kolei opublikowany został obszerny raport na temat skali wykorzystywania seksualnego przez duchownych po II wojnie światowej. Eksperci mówią o nawet ponad 300 tysiącach ofiar; z drugiej strony raport został sporządzony przy użyciu niezwykle kontrowersyjnej metodologii. W praktyce oznacza to, że podając finalne liczby do jednego worka wrzucono takie przypadki, jak rzeczywisty gwałt duchownego na nieletnim oraz na przykład subiektywne poczucie, że ktoś podczas odbytej kilkadziesiąt lat temu rozmowy z duchownym czuł się niekomfortowo z powodu jego domniemanych sugestii seksualnych.

Ku odnowie

Nie ulega zatem najmniejszej wątpliwości, że na gruncie oficjalnego nauczania Watykanu oraz wielkiej polityki prowadzonej przez Stolicę Apostolską trudno mówić o wielu sukcesach. Obserwujemy raczej dalsze pożeranie jasności doktrynalnej przez demona Rewolucji jak i pogłębiającą się konfuzję w działaniach praktycznych.

Ta smutna rzeczywistość nie powinna jednak zaciemniać nam szerszego obrazu całości, a przecież Kościół globalnie także w roku 2021 był przestrzenią niezliczonych pięknych wydarzeń. Dzięki rozwojowi rodzin katolickich w wielu krajach Afryki i Azji liczba wyznawców Jezusa Chrystusa pozostających w jedności z następcą św. Piotra cały czas wzrasta; w skali globalnej posługują wciąż setki tysięcy księży, a za Kościół modlą się setki tysięcy sióstr i braci zakonnych. W wielu miejscach na świecie dochodzi też do przebudzenia osób świeckich, które coraz częściej w duchu pokory i umiłowana Tradycji biorą na swoje barki zadania wcześniej podejmowane głównie przez duchownych. Dla nieba rodzą się cały czas nowi męczennicy, cierpiąc prześladowania, ale zarazem dając niezłomne świadectwo wierności Ewangelii i prawdzie, że naszą ojczyzną nie jest nurzający się w grzechu świat doczesny, ale Królestwo Boże.

Paweł Chmielewski

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(33)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie