Przed trzema dniami końca dobiegł rok 2023 – jak świadczą dane rekordowy pod względem liczby bankructw wśród Polaków. Według ekspertów za niepokojący wzrost statystyk odpowiadają zwiększone koszty życia, czy podniesienie stóp procentowych. W konsekwencji Polacy, którzy zaciągnęli pożyczki coraz częściej nie mogą ich spłacić i chwytają się koła ratunkowego.
W 2023 r. sądy ogłosiły upadłość 21 tys. konsumentów; to historyczny rekord – informuje w środowym wydaniu „Puls Biznesu”. Dotychczas zbankrutowało już 94,5 tys. obywateli – dodaje medium.
W najnowszym wydaniu gazeta wskazuje, że potwierdziły się zapowiedzi ekspertów, iż 2023 rok będzie rekordowy pod względem bankructw osób fizycznych. Wskazywały na to już wyniki poszczególnych miesięcy, znacząco wyższe od notowanych w latach poprzednich (tylko w październiku 2 tys. – niemal tyle, ile w całym 2015 r.).
Wesprzyj nas już teraz!
Z informacji „Pulsu Biznesu” wynika, że skokowe wzrosty ogłaszanych upadłości konsumenckich zaczęły się w 2020 r. i z każdym kolejnym było ich więcej.
Jarosław Nowrotek, prezes Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej (COIG) zwraca uwagę, że rzeczywiście mamy kolejny rekord upadłości konsumenckich, lecz w skali całego społeczeństwa nie jest to duża liczba. – Nic groźnego ani niepokojącego się nie dzieje. Po prostu osoby, które z różnych przyczyn wpadły w spiralę zadłużenia, dostają możliwość ogłoszenia upadłości, która de facto jest dla nich ratunkiem – wskazuje. I dodaje, że przy zbyt niskich dochodach te osoby zaciągnęły zbyt wiele pożyczek czy kredytów.
– Do tego dokładają się przyczyny makroekonomiczne, np. niedawne podwyżki stóp procentowych, coraz wyższe koszty życia, paliw i energii. To wszystko rzutuje na zdolności spłacania długów – wylicza Nowrotek, cytowany przez gazetę.
(PAP)/oprac. FA