Nowa władza zaczyna kreować nowych bohaterów, będziemy nagle czcić Żołnierzy Wyklętych, jakiegoś Łupaszkę z Podlasia. Powiedzmy sobie szczerze, że to byli bandyci. Kreowanie takich bohaterów i deprecjonowanie ludzi, którzy mieli niekwestionowany dorobek w odzyskiwaniu ludzkości jest okropne – mówił aktor Piotr Zelt w programie Elizy Michalik w Superstacji.
Aktor zdecydowanie skrytykował rządy PiS: „Wiele osób mówi, że cofamy się do PRL-u, bo jest mnóstwo analogii. Ja się z tym nie zgadzam, ale moja diagnoza jest dużo gorsza: uważam, że to nie jest cofanie się, ale budowanie państwa autorytarnego, narodowo-socjalistycznego, żeby nie mówić trącącego faszyzmem. (…) Bardzo obawiam się, że wyborów demokratycznych w naszym wyobrażeniu może w ogóle nie być. Widząc w jaki sposób postępuje ta władza, jestem prawie przekonany, że będą manipulować przy ordynacji, że wywrócą wszystko do góry nogami. Te wybory nie odbędą się w takim kształcie, jakim sobie wyobrażamy. Cofamy się w rozwoju, gospodarka siłą rozpędu będzie sobie radzić, a biznes polski nie będzie łatwo zniszczyć, ale i tak mam wrażenie, że tej władzy szybko to idzie”. Wypowiedzi aktora cytuje portal dzienniknarodowy.pl.
Wesprzyj nas już teraz!
Rząd PiS naraził się także Zeltowi kształtem prowadzonej polityki historycznej, a zwłaszcza honorowaniem Żołnierzy Niezłomnych. – To bardziej lęk o moje dziecko, w jakim kraju będzie żyć, jakiej historii będą go uczyć. Nie powinno być tego lęku, bo cały świat zachodni patrzy w przód, pamięta o swojej historii, ale się rozwija. My cały czas patrzymy w tył. Nowa władza zaczyna kreować nowych bohaterów, będziemy nagle czcić Żołnierzy Wyklętych, jakiegoś Łupaszkę z Podlasia. Powiedzmy sobie szczerze, że to byli bandyci. Kreowanie takich bohaterów i deprecjonowanie ludzi, którzy mieli niekwestionowany dorobek w odzyskiwaniu ludzkości jest okropne – stwierdził aktor.
Źródło: dzienniknarodowy.pl
luk