Radosław Sikorski został skrzywdzony przez działania polskiej prokuratury – twierdzi Roman Giertych w rozmowie z NaTemat.pl. Jak dodaje, walcząc o mandat senatora zamierza przeprowadzić „maksymalnie dobrą kampanię wyborczą”.
– Radosław Sikorski został zaszczuty i dużą część winy za to ponosi polska prokuratura. Mam ogromne pretensje do Andrzeja Seremeta i do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, która doprowadziła do tego, że osoby pokrzywdzone – bo to nie dotyczy tylko Radosława Sikorskiego – są traktowane jako przestępcy. A prawdziwi przestępcy chodzą na wolności, śmieją się nam w twarz, a niektórzy nie mają nawet zarzutów karnych – stwierdził Roman Giertych. Na skutek niewłaściwego działania prokuratury polska polityka straciła „takich ludzi jak Rostowski, jak Sikorski”.
Wesprzyj nas już teraz!
W ocenie Giertycha, odpowiedzialność za te problemy ponosić ma Andrzej Seremet, który wcześniej skompromitował się w kwestii katastrofy w Smoleńsku. – To jest człowiek, który jest nieszczęściem polskiego państwa – podkreśla.
Giertych podkreśla, że wskutek decyzji Sikorskiego o odejściu z polityki jest jeszcze bardziej zmotywowany do przeprowadzenia reformy prokuratury. – Wiem dokładnie jak działa prokura, jest tam naprawdę totalne bezhołowie – twierdzi mecenas i były polityk Ligi Polskich Rodzin. Tłumaczył, że bez takich zmian „jacyś przestępcy, jacyś kelnerzy czy nieudaczni biznesmeni” będą mogli eliminować z polityki ludzi „znanych na całym świecie”.
źródło: natemat.pl
mat