Dzisiaj

Roman Kluska: elity fundują nam system gorszy od realnego socjalizmu

(Roman Kluska. Fot. NamZalezy.pl/You Tube )

Podatek katastralny i cała masa innych przedsięwzięć wprowadzanych przez rządzące elity zaczyna się wyłaniać jako bardzo niebezpieczna nowa rzeczywistość, do której dążymy – powiedział Roman Kluska w nowym wywiadzie.

Przedsiębiorca, założyciel firmy Optimus, został spytany na internetowym kanale Nam Zależy w kontekście trwającej za naszymi granicami wojny, czy nie obawia się Rosji. Odpowiedział niezgodnie z „obowiązującym” dziś w mediach kanonem.

– Proszę Państwa, mamy tysiąc lat historii. W ciągu tego tysiąca lat mieliśmy bardzo wiele sytuacji kryzysowych, zarówno z Rosją, jak i z Niemcami. I zawsze była to wypadkowa pozycji – i siły Polski, i pozycji, siły naszych sąsiadów – przypomniał Roman Kluska.

Wesprzyj nas już teraz!

I nie boję się ani Rosji, ani Niemiec, jeżeli polska gospodarka i polskie społeczeństwo rozwija się, wykorzystując wszystkie swoje atuty. Boję się tej wojny i boję się potencjalnej wojny, boję się naszych sąsiadów, jeżeli my nie wykorzystujemy swoich atutów, a oni są silni – wskazał.

Odnosząc się do polskiego potencjału gospodarczego przedsiębiorca podkreślił, że nasze firmy, korzystając z doświadczenia i dorobku ostatnich dekad, zdolne są w nieodległej przyszłości znacznie poprawić swoją pozycję międzynarodową. Należy jednak w tym celu „dokonać szeregu zmian w naszej rzeczywistości”.

Myślę, że kluczem w tej chwili, w tej nowej sytuacji geopolitycznej, która rodzi się nam – i poprzez wojnę, i poprzez zmianę strategii amerykańskiej, i poprzez wreszcie odsłonięcie, na czym polega interes i polityka międzynarodowa dla głównych graczy na świecie – jest to, żebyśmy wreszcie zastanowili się wspólnie, jako cały naród nad naszą strategią, sposobem dojścia do takiej pozycji, gdzie nikt nie będzie chciał nas zaatakować, gdzie będziemy dla wszystkich partnerem, i to partnerem szanowanym – powiedział rozmówca kanału NamZalezy.pl.

Inny ekonomiczny wątek dotyczył powracających co pewien czas przymiarek rządzących do wprowadzenia podatku od wartości nieruchomości, czyli katastralnego. Roman Kluska został spytany o swoją ocenę takiego rozwiązania fiskalnego.

Miałem tę szansę, że studiowałem w Krakowie, gdzie było jeszcze wielu przedwojennych wykładowców i mieliśmy przepiękne wykłady z gospodarki i z ekonomii – odpowiedział. – Tamtejsi profesorowie bardzo istotną część wykładów poświęcili temu, jak tworzyć podatki i jakie muszą być spełnione ku temu warunki. I proszę państwa, podatek katastralny nie kwalifikuje się jako podatek z tego powodu, że nie istnieje obiektywna wartość nieruchomości – zauważył.

Opisana okoliczność sprawia, że każdy dom czy mieszkanie mogą być szacowane bardziej lub mniej precyzyjnie, rzetelnie bądź nieuczciwie. – Proszę państwa, podatek katastralny to nie jest podatek, tylko danina dla rządu, podatna na korupcję – ocenił. Przybliżył też filozofię stopniowego oswajania ludzi z kolejną formą haraczu ściąganego z tytułu posiadania własności. Jest ona podobna do mechanizmu wprowadzania innych niewygodnych czy kosztownych społecznie rozwiązań.

Na początku oczywiście będzie to obowiązywało tylko od trzeciego czy piątego mieszkania. Po roku – od drugiego, a po dwóch czy pięciu latach podatek będzie od każdego lokalu. Podatek katastralny i cała masa innych przedsięwzięć wprowadzanych przez rządzące elity zaczyna się wyłaniać jako bardzo niebezpieczna nowa rzeczywistość, do której dążymy – podkreślił. Według Romana Kluski, cały ten proces zmierza do poważnych przekształceń własnościowych. Wynikną one z niezdolności wielu ludzi będących dziś w trudnej sytuacji materialnej do płacenia podatku za mieszkanie czy dom zdobyte przez lata dzięki ciężkiej pracy.

Przedsiębiorca z uwagą obserwuje szereg zmian szykowanych przez rządzących. W jego ocenie składają się one na „system bardzo nieludzki”, nawet gorszy od tego, który panował w okresie PRL, czyli tak zwanego realnego socjalizmu.

Kolejną spośród przesłanek uzasadniających taką diagnozę jest kwestia stopniowego likwidowania obiegu gotówkowego pieniądza na rzecz walut cyfrowych.

Popatrzmy, ile razy premier Morawiecki obniżał limity płacenia gotówką. Pamiętam ogromną wojnę gdy byłem członkiem Narodowej Rady Rozwoju przy prezydencie. Mocno postulowaliśmy do prezydenta za wetowaniem tych działań rządu. Oczywiście nic z tego nie wyszło. Natomiast chcę powiedzieć: występowaliśmy niemal jednogłośnie jako sekcja gospodarki narodowej Rady Rozwoju. Zagrożenie likwidacji gotówki przyniosłoby bardzo daleko posunięte konsekwencje – przestrzegał Roman Kluska.

Jak zauważył, nie sposób przed podejmowaniem tego rodzaju rewolucyjnych decyzji nie spojrzeć na nie z punktu widzenia potencjalnych sytuacji kryzysowych w rodzaju klęsk żywiołowych czy wojny. Nie tak dawno, podczas powodzi na Dolnym Śląsku część miejscowości była odcięta od łączy internetowych przez całe tygodnie. Podobny scenariusz w przypadku braku obiegu gotówkowego może doprowadzić do poważnego paraliżu państwa, blokując ludziom możliwość względnie normalnego funkcjonowania.

 

Źródło: You Tube / Nam Zależy

RoM

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Zatrzymaj ideologiczną rewolucję. Twoje wsparcie to głos za Polską chrześcijańską!

mamy: 428 400 zł cel: 500 000 zł
86%
wybierz kwotę:
Wspieram