Rosyjski sąd skazał blogera z Jekaterynburga, Rusłana Sokołowskiego, na 3,5 roku więzienia w zawieszeniu za obrazę uczuć religijnych i podżeganie do nienawiści na tle religijnym. Oskarżony w jednej z prawosławnych świątyń… grał w grę „Pokemon Go”, co następnie, zdaniem sędziego, „skrupulatnie zrelacjonował w Internecie”.
22-latek został aresztowany w ubiegłym roku po tym jak w sierpniu na swoim kanale w serwisie YouTube zamieścił nagranie wideo z gry w Pokemon Go w jekaterynburskiej Cerkwi Na Krwi, które opatrzył „satyrycznymi” komentarzami. Warto podkreślić, że świątynia powstała w miejsce domu kupca Ipatiewa, gdzie w roku 1918 roku zamordowano ostatniego imperatora Rosji Mikołaja II i carską rodzinę.
Wesprzyj nas już teraz!
Wraz z rozwojem śledztwa prokuratura stawiała Sokołowskiemu nowe zarzuty, m.in. „działalności ekstremistycznej”, czego miał dowodzić znaleziony podczas rewizji u oskarżonego długopis z wmontowaną kamerką wideo. Ostatecznie jednak sprawa dotyczyła „jedynie” znieważenia uczuć wyznawców prawosławia i islamu, a prokurator żądał dla Sokołowskiego kary 3,5 roku bezwzględnego pozbawienia wolności.
W śledztwie brali udział liczni eksperci, m.in. teologowie, którzy zaopiniowali sądowi, że Sokołowski „negował istnienie Boga”. Z kolei socjologowie i politolodzy uznali, że na swoich nagraniach bloger promuje „nastroje antykonstytucyjne” i śmieje się z Władimira Putina.
Prawnicy 22-latka bronili swojego klienta m.in. tym, że w jego filmach ani razu nie padło nazwisko osób, z których ten sobie żartował. Próbowali podważyć również przedłożone sądowi ekspertyzy psychologiczno-lingwistycznych. Sam Sokołowski niejednokrotnie podkreślał, że jest z przekonania ateistą i w trakcie gry nie przeszkadzał innym w wyznawaniu religii.
Źródło: niezalezna.pl
TK