9 czerwca 2017

Posłowie z Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji chcą, aby państwowym hymnem na powrót stał się utwór pt. Boże, zachowaj Cara! Pełnił on tę funkcję przed rokiem 1917. Zdaniem nacjonalistycznych deputowanych do Dumy, obecny hymn Federacji to dziedzictwo sowieckie, które w niedostatecznym stopniu jednoczy naród. Do dyskusji wrócił ponadto temat restytucji w Rosji kalendarza juliańskiego. Czy w ten sposób Kreml bada w społeczeństwie nastroje monarchistyczne?

 

Pieśń Boże, zachowaj Cara! (ros. Boże, Caria chrani!) wygrała w roku 1833 konkurs na hymn Imperium Rosyjskiego i została nim rok później na mocy dekretu cara Mikołaja I. Po liberalnym przewrocie roku 1917 władze „lutowe” używały francuskiej, rewolucyjnej Marsylianki, zaś po „październiku” bolszewicy śpiewali Międzynarodówkę. Utwór światowego komunizmu w roku 1944 zastąpiła pieśń oparta o słowa Michałkowa i El-Registana do melodii Aleksandrowa.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Po upadku ZSRR hymnem Rosji stała się Pieśń patriotyczna. W roku 2000 zastąpił ją hymn z nowymi słowami do starej, sowieckiej melodii Aleksandra Aleksandrowa. Przywrócenie hymnowi stalinowskiego brzmienia było jedną z pierwszych decyzji nowego wówczas prezydenta, Władimira Putina, w sferze symbolicznej.

 

Powrotu do najstarszych hymnicznych korzeni chcą jednak rosyjscy nacjonaliści z Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji. Polityczni towarzysze Władimira Żyrinowskiego uważają, że obowiązujący obecnie hymn nie jest symbolem jednoczącym większość obywateli Rosji.

 

W opinii nacjonalistów Boże, Caria chrani! w większym stopniu niż obecny utwór państwowy oddaje wielkość Rosji. Politycy wnieśli do Dumy Państwowej projekt ustawy zmieniającej hymn, by w ten sposób „osiągnąć ciągłość historyczną” oraz przywrócić „tradycję minionych wieków”. Nie bez znaczenia jest również pozycja międzynarodowa Rosji, którą – zdaniem polityków z partii Żyrinowskiego – wzmocni stary-nowy hymn.

 

Nacjonaliści chcą iść jednak dalej w restytucji carskiej i imperialnej symboliki. Oprócz zmiany hymnu proponują bowiem zmianę kalendarza, na używany przed bolszewicką rewolucją kalendarz juliański. Do ery cara Piotra I Rosja liczyła lata kalendarzem bizantyjskim, czyli od stworzenia świata, jednak w czasach oświeceniowego monarchy przyjęła formę ustalania dat od roku narodzenia Pana Jezusa. Wybrano jednak formę juliańską, gdyż kalendarz gregoriański został zaproponowany przez papieża Grzegorza XIII, zaś autorytet biskupa Rzymu nie jest uznawany przez prawosławnych.

 

Zdaniem polityków z partii Żyrinowskiego oprócz walorów symbolicznych, powrót do „starego” kalendarza ma wymiar pragmatyczny. Obecnie naukowcy zajmujący się historią Rosji muszą niekiedy podawać daty w obu formułach.

 

Powrót do carskiego hymnu jest niemożliwy ze względu na „nieobecność cara w systemie konstytucyjnych organów władzy” – przekonuje chociażby wpływowy rosyjski poseł Aleksiej Puszkow. Jednak systemy polityczne są mniej trwałe, niż się niektórym wydaje. Czy więc Rosję czeka powrót caratu, a obecnie moskiewska wierchuszka polityczna bada nastroje?

 

Wielu analityków uważa, że Władimir Żyrinowski jest nieoficjalnym głosem Kremla w sprawach, o których środowisku Władimira Putina mówić nie wypada. Tymczasem formalnie opozycyjny nacjonalista prezentuje poglądy oficjalnie na własną rękę, ale społeczne reakcje na jego idee są bacznie obserwowane przez rządzących.

 

Źródło: tvn24.pl / myslkonserwatywna.pl / kresy.pl

MWł

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 298 795 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram