Rosyjski polityk stwierdził, że sprawy wewnętrzne Mołdawii i postawę Federacji w konflikcie o Naddniestrze należy postrzegać przez pryzmat wojny z Gruzją. Zapowiedział, że Rosja nie zawaha się przed militarnym zaangażowaniem.
Dmitrij Rogozin, rosyjski polityk i dyplomata, przewodniczący nacjonalistycznej formacji „Rodina”, od grudnia 2011 roku piastujący stanowisko ministra obrony, w wywiadzie odniósł się do trwającego od dłuższego czasu konfliktu wokół mołdawskiego Naddniestrza. Według wicepremiera, „nie mając żadnych innych gwarancji bezpieczeństwa mieszkańców Osetii Południowej, byliśmy zmuszeni do uznania jej za niepodległe państw, aby legitymizować władze Osetii, które dały nam prawo do ochrony swojej niepodległości pod względem militarnym. Historię Naddniestrza możemy rozpatrywać w kontekście tych wydarzeń”.
Wesprzyj nas już teraz!
Rogozin otwarcie zagroził mołdawskiemu rządowi, że w przypadku odrzucenia żądań separatystów, w konflikt bezpośrednio zaangażowane zostaną siły rosyjskie. Federacja może zacząć „realizować własne interesy narodowe poza kontekstem rozmów pokojowych”.
„Jeśli mołdawscy politycy są patriotami Republiki Mołdawii to jest sens, aby rozmawiać z nimi o opcjach w sprawie naddniestrzańskiej. Jeśli jednak myślą o zjednoczeniu z Rumunią, to pomimo chęci nie uda się im utrzymać jedności państwa. Nie tylko Naddniestrze, ale także inne regiony Mołdawii nie chcą zjednoczenia z Rumunią. Mówię o tym otwartym tekstem”- zaznaczył Rogozin.
Źródło: portal.arcana.pl
mat