29 lipca rosyjska agencja prasowa RIA NOWOSTI podała informację, że frakcja parlamentarna Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej złoży wniosek do Dumy o przyjęcie oświadczenia o uznaniu rzezi dokonanej przez ukraińskich na Wołyniu za ludobójstwo. Zgadzając się z treścią wniosku części deputowanych rosyjskiego parlamentu warto zastanowić się nad celem, jakiemu mają służyć deklaracje Rosjan.
Treść deklaracji według projektu omawianego w rosyjskich środkach przekazu mówi o wyrażeniu kondolencji narodowi polskiemu w związku z narodową tragedią ludobójstwa w latach 1942 – 45 realizowanego przez nacjonalistów ukraińskich oraz ma być aktem solidarności z uchwałą Sejmu RP z lipca tego roku, ustanawiającą 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez niektóre organizacje ukraińskie na Polakach.
Wesprzyj nas już teraz!
Deklaracja przygotowywana przez część parlamentarzystów Dumy z frakcji komunistycznej współgra z innymi aktami politycznymi, podkreślającymi rozdźwięk między postrzeganiem historii przez Ukrainę a Rosję oraz wiele innych państw dawnego bloku komunistycznego. Podział przebiega między tymi państwami, które miały w czasie II wojny światowej układy sojusznicze lub wprost współdziałały z państwem hitlerowskim, wysyłając swoich żołnierzy jako wsparcie Niemiec a tymi, które nie miały rządów kolaborujących z III Rzeszą ani nie współpracowały w walkach po stronie państw osi.
Budowanie dzisiejszej świadomości historycznej i ideologii państwowej na fundamencie organizacji kolaborujących z III Rzeszą stawia realizujących taką politykę przed trudnym zadaniem pozyskiwania sojuszników w krajach demokratycznych, odcinających się od spadkobierców faszyzmu czy hitleryzmu. Nie można bowiem oczekiwać od Czechów (których rodacy także ucierpieli podczas rzezi wołyńskiej, nie decydując się na współpracę z UPA) czy Polaków, aby intensyfikacja kultu Bandery była oceniana inaczej niż akty wrogości ze strony ukraińskiej.
Musi o tym doskonale wiedzieć lider deputowanych z Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej Siergiej Obuchow. Lider ugrupowania zgłaszającego wniosek o uznanie zbrodni wołyńskiej za akt ludobójstwa urodził się we Lwowie w 1958 roku w rodzinie żołnierskiej, od 1981 roku był członkiem Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego. I chociaż obecnie reprezentuje w Dumie Kraj Krasnodarski wiedza o dysonansie na tle historii walk OUN – UPA zarówno między Ukraińcami a Polakami i Czechami, jak i wewnątrz samej Ukrainy jest mi zapewne znana. Jaki cel przyświecał inicjatorom podjęcia problemu ludobójstwa na Wołyniu w rosyjskim parlamencie trudno oceniać. Pewne natomiast jest, że kierunek obrany przez władze ukraińskie w gloryfikowaniu nacjonalistycznych zbrodni będzie tylko pogłębiał przepaść między Ukrainą a jej sąsiadami – ze wschodu i z zachodu.
Tekst i zdjęcia: Jan Bereza