Jeszcze do niedawna państwa takie jak Francja, czy Niemcy wiodły prym, jeżeli chodzi o ilość ich obywateli wyjeżdżających na Bliski Wschód, by walczyć w szeregach islamistów. Często mówiło się w tym kontekście o Wielkiej Brytanii. Wygląda na to, że Federacja Rosyjska nie tylko dorównuje państwom Zachodu, ale znacznie je wyprzedza. W IS działa 4-5 tysięcy osób rosyjskojęzycznych.
Rosyjska agencja informacyjna RIA Novosti poinformował, iż w zdobyciu przez dżihadystów syryjskiego miasta Palmira udział wzięła grupa najemników posługujących się rosyjskim. Z danych przekazanych przez służby syryjskie wynika też, że 3 z 40 zabitych w ostatnim starciu z armią Syrii terrorystów posiadało obywatelstwo rosyjskie.
Wesprzyj nas już teraz!
– Obecnie w szeregach Państwa Islamskiego działa 4-5 tys. osób posługujących się językiem rosyjskim – poinformował Murad Atajew, pochodzący z Dagestanu imam berlińskiego meczetu, podejrzewany o finansowanie IS. Nie wiadomo, ile z tych osób to obywatele Federacji Rosyjskiej, podejrzewa się jednak, iż liczba ta nie jest mała.
– Zagrożenie ze strony dżihadystów jest ogromne. Obecnie w Syrii i Iraku może walczyć nawet 1700 naszych obywateli – powiedział Siergiej Smirnow, wiceszef rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Jeżeli te liczby okażą się prawdziwe, okaże się, że Rosja jest niekwestionowanym „liderem” pod względem „obywatelskiego” poparcia dla bliskowschodnich fanatyków. Ten fakt nie licowałby z linią rządu, który powołał Krajowy Komitet Zwalczania Terroryzmu.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
FO