Flota podwodna Federacji Rosyjskiej od 20 lat wzmaga swoją aktywność, a teraz może zagrozić bezpieczeństwu całego kontynentu, niszcząc kable, które dostarczają większość połączeń internetowych – ostrzega admirał Tony Radakin w sobotniej rozmowie z dziennikiem „The Times”.
Szef sztabu sił zbrojnych Wielkiej Brytanii zwrócił uwagę na „niesamowity wzrost aktywności rosyjskich okrętów podwodnych i rosyjskiej aktywności podwodnej” w ciągu ostatnich 20 lat. Jak podreślił admirał Radakin, nie chodzi tylko o bezpośrednie zagrożenie atakiem, ale ryzyko „potencjalnego wykorzystania światowego systemu informacyjnego, jakim faktycznie są podmorskie kable, które biegną dookoła świata”.
– To właśnie przeważnie nimi przesyłana jest cała światowa informacja. Rosja zwiększyła zdolność do zagrażania tym podmorskim kablom i do potencjalnego ich wykorzystania – wyjaśnia wojskowy.
Wesprzyj nas już teraz!
Zniszczenia gospodarcze wywołane takim atakiem byłyby trudne do oszacowania. „The Times” dotarł także do innych osób związanych z obronnością, które podzielają obawy admirała Radakina. – Czy w razie trzeciej wojny światowej byłby to szczególnie dobry sposób na utrudnienie nam życia? Tak. Właśnie dlatego to robią. Jeśli zniszczysz kable, nikt nie będzie mógł prowadzić rozmów telefonicznych, nie będzie można zawierać transakcji biznesowych, kupować akcji, a gospodarka zatrzyma się w miejscu – mówi jedno z cytowanych źródeł.
Szef brytyjskich sił zbrojnych odnosi się także do ewentualnego ataku Rosji na Ukrainę. – W przyszłym tygodniu będą miały miejsce rozmowy, ale z wojskowego punktu widzenia cała sytuacja jest głęboko niepokojąca – podreśla.
Źródło: wydarzenia.interia.pl
FO