Od wczoraj w mediach pojawił się wysyp artykułów, mówiących o masowej kontrofensywie ukraińskich wojsk na froncie w okolicach Chersonia. Poseł Bartłomiej Sienkiewicz ogłosił już nawet, że przełom nastąpił i może doprowadzić do rosyjskiej klęski. Jak wskazali eksperci, triumfalistyczna interpretacja pozytywnych doniesień z frontu uzasadnienia nie ma i wynika przede wszystkim z nadinterpretacji komunikatów Kijowa.
– To jest przełom, który nastąpił w takim okresie stabilizacji – w ten sposób Bartłomiej Sienkiewicz komentował działania ofensywne wojsk ukraińskich na południu kraju. Polityk gościł w środowy poranek na antenie Polsat News, na której zarysował widzom możliwy scenariusz rosyjskiej „klęski” z powodu rzekomego „przejęcia inicjatywy” w okolicach Chersonia przez broniących swojego państwa żołnierzy.
– Jeśli Rosjanom zacznie się sypać front na południu, to zacznie się im także sypać w Donbasie i na odcinku ługańskim. A to będzie wtedy oznaczało klęskę Rosji – cytuje słowa posła portal dorzeczy.pl.
Wesprzyj nas już teraz!
Artykuły, opisujące znaczące postępy Ukraińców na południowym obszarze zmagań, zdążyły pojawić się także na dużej części większych serwisów informacyjnych. Tymczasem, jak wskazują eksperci, powodów do zadowolenia nie ma aż tak wiele. Działania strony ukraińskiej mają bowiem przede wszystkim zaczepny charakter i żadnego „odwrócenia kart” w trwających zmaganiach nie stanowią.
Piotr Żochowski, analityk Ośrodka Studiów Wschodnich, w nagraniu opublikowanym na kanale OSW w serwisie YouTube podkreślał, że cała wrzawa opiera się o złe zrozumienie komunikatu Kijowa. „Pierwsze informacje o ukraińskiej kontrofensywie były oparte o wypowiedź przedstawicielki administracji cywilno- wojskowej. Stwierdziła ona, że wojska ukraińskie rozpoczęły natarcie w kilku kierunkach na południowym odcinku frontu”, przypominał narrator w materiale wideo z rozmowy.
– To zdanie zostało nadinterpretowane. Uznano, że to jest sygnał o rozpoczęciu ukraińskiej kontrofensywy na dużą skalę, która oprowadzi do wyzwolenia Chersonia. Kolejne godziny nie potwierdziły informacji o jakiejś szeroko zakrojonej kontrofensywie – wyjaśniał ekspert. – Mogę przyjąć, że siły ukraińskiej na trzech, czterech punktach na odcinku frontu południowego podjęły działania ofensywne, sondując odporność linii obronnych rosyjskich – kontynuował.
Jak wskazał Żochowski, informacje o przejęciu w wyniku tych działań przez Ukraińców kilku wsi nie mają odpowiedniego potwierdzenia. Tym bardziej rzekome „opuszczenie pierwszej linii obrony przez Rosjan”, które w opinii analityka jest kolejną nadinterpretacją.
Zdaniem Michała Nowaka, prowadzącego program „Raport z Frontu” na kanale Nowy Ład, obecne działania Ukraińców są poważniejsze od wcześniejszych potyczek, jednak nie mają szans doprowadzić do odbicia Chersonia z rąk okupantów. W jego opinii przejęcie kilku miejscowości przez obrońców jest wiarygodne, jednak nie ma potwierdzenia co do istotnej części rzekomo odzyskanych wsi.
Źródła: youtube/ OSW – Ośrodek Studiów Wschodnich/ Nowy Ład, dorzeczy.pl
FA