Podczas obchodów 80. rocznicy zwycięstwa Armii Czerwonej w bitwie stalingradzkiej doszło do szokującego zdarzenia. W Wołgogradzie – który na jeden dzień powrócił do starej nazwy, Stalingrad – odsłonięto popiersie Józefa Stalina. To już drugi pomnik ludobójczego przywódcy Związku Sowieckiego w tym mieście.
2 lutego w Wołgogradzie (dawnym Stalingradzie) na południu Rosji miały miejsce obchody 80. rocznicy zakończenia bitwy stalingradzkiej. Na pamiątkę kapitulacji ostatniego zgrupowania niemieckiej 6 Armii i resztki wojsk sojuszniczych okrążonych w Stalingradzie w 1943 roku odbyły się państwowe uroczystości, w których uczestniczył także prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin.
Decyzją władz lokalnych miasto Wołgograd symbolicznie na jeden dzień zmieniło nazwę z powrotem na Stalingrad. Na uroczystym zebraniu rady miejskiej użyto starej nazwy miasta, z nazwą Stalingrad ukazały się tego dnia lokalne gazety, a nawet przysłonięto nią niektóre znaki drogowe przy wjeździe do miejscowości. Stało się tak już trzeci raz: wcześniej podobne upamiętnienie zwycięstwa pod Stalingradem zarządzono w 2003 i 2013 roku.
Wesprzyj nas już teraz!
Prezydent Władimir Putin wygłosił przemówienie na głównym placu miasta, w którym odniósł się do faktu udostępnienia Ukrainie przez Republikę Federalną Niemiec po wielu miesiącach negocjacji 14 czołgów Leopard. Stwierdził on, że „czołgi z czarnym krzyżem znowu zmierzają na wschód, przeciwko Rosji, a za ich sterami zasiadają ideowi następcy hitlerowców – banderowcy”. Komentatorzy wydarzenia licznie zwrócili uwagę na fakt, że wśród obrońców Stalingradu w mundurach Armii Czerwonej walczyło blisko 70-80 tys. Ukraińców, o czym rosyjski przywódca nie wspomniał.
Następnie ulicami Wołgogradu – a raczej Stalingradu – przemaszerowała parada wojskowa w historycznych mundurach formacji sowieckich z okresu II wojny światowej. Szczególne emocje wywołało zaprezentowanie w niej oddziału NKWD w charakterystycznych czapkach z niebieskim otokiem, w który wcielili się miejscowi policjanci. Po paradzie prezydent Putin złożył wieniec pod Mauzoleum Obrońców Stalingradu na Kurhanie Mamaja, gdzie w latach 1942-43 toczyły się zażarte walki. Warto zwrócić uwagę na fakt, że pełniącym tam wartę żołnierzom nie wydano broni, wbrew rosyjskiemu ceremoniałowi wojskowemu.
Najbardziej kontrowersyjnym elementem uroczystości okazało się odsłonięcie popiersia Józefa Stalina w miejskim parku pomników w Wołgogradzie. Jest to już drugie upamiętnienie dyktatora w tym mieście zbudowane do rozpadzie Związku Sowieckiego. Ta ceremonia miała charakter lokalny i nie uczestniczył w niej Władimir Putin, lecz odbyła się w tym samym czasie, kiedy prezydent przebywał w mieście, toteż zdaniem komentatorów musiała się odbyć za jego wiedzą i przyzwoleniem.
Bitwa stalingradzka była w rzeczywistości wielomiesięczną kampanią, toczoną od sierpnia 1942 do lutego 1943 roku na stepach południowej Rosji oraz w samym Stalingradzie, która pochłonęła blisko milion istnień ludzkich. Jest uważana za jeden z punktów zwrotnych II wojny światowej i jedno z największych starć militarnych w dziejach. Niemiecka 6 Armia pod dowództwem feldmarszałka Friedricha Paulusa oraz sojusznicze armie rumuńskie, włoskie i węgierskie zostały całkowicie zniszczone, a Armia Czerwona zaczęła zyskiwać przewagę na froncie wschodnim. Józef Stalin, któremu rosyjscy komuniści do dziś przypisują wyłączną zasługę za to zwycięstwo, był jednym z największych morderców w historii ludzkości, którego oskarża się o śmierć nawet 30 milionów osób. W 1961 roku miasto Stalingrad w ramach procesu destalinizacji przemianowano na Wołgograd.
Źródła: rp.pl, pap.pl, kresy24.pl
Marcin Więckowski
