Sobota to drugi dzień wyborów prezydenckich w Federacji Rosyjskiej. Nic nie wskazuje na to, że ktokolwiek mógłby zagrozić reelekcji Władimira Putina. Co więcej, specjalnie dla niego zniesiono konstytucyjny limit kadencji prezydenckich. Oznacza to, że swoją władzę może sprawować jeszcze przez wiele długich lat.
Usunięcie limitu kadencji prezydenckich w Federacji Rosyjskiej zostało przeprowadzone w celu umożliwienia kontynuowania rządów przez Władimira Putina. W świetle dotychczasowych przepisów, jego ostatnia kadencja prezydenta powinna zakończyć się w 2024 roku. Prawo nie pozwalało na ponowne ubieganie się o urząd. Dzięki zmianom w konstytucji, praktycznie wszelkie ograniczenia zostały zniesione, co zapowiada długie rządy Putina w Rosji.
Obecny przywódca Federacji Rosyjskiej po raz pierwszy prezydentem został w 2000 roku i urząd sprawował do 2008 roku. Następnie w 2012 roku ponownie został głową państwa i swój urząd sprawuje aż do teraz. Po zmianie przepisów prawa, Władimir Putin może zasiadać na Kremlu co najmniej do 2036 roku. Wówczas skończy 84 lata.
Wesprzyj nas już teraz!
Warto odnotować, że wybory prezydenckie w Rosji trwają przez trzy dni. Tę technikę wyborczą przetestowano najpierw w 2020 roku, pod pretekstem zmniejszenia zagrożenia epidemicznego. Również w 2020 roku rozszerzono możliwość głosowania poza lokalami wyborczymi. Metody te powtórzono podczas wyborów parlamentarnych w 2021 roku.
Rozciągnięcie głosowania na trzy dni i przeniesienie je poza lokale wyborcze osłabiło kontrolę społeczną i możliwość obserwacji. Szerokie pole do nadużyć daje oddanie głosu drogą elektroniczną (DEG), które – jak oceniała niezależna „Nowaja Gazieta Jewropa” – już od pierwszego zastosowania (w Moskwie w 2019 roku) było używane do fałszowania wyników.
Na karcie do głosowania znajdują się nazwiska Putina i jego formalnych kontrkandydatów: Nikołaja Charitonowa, Władisława Dawankowa i Leonida Słuckiego. Putin, jak przypomniała rosyjska redakcja BBC, jest od 2023 roku poszukiwany przez Międzynarodowy Trybunał Karny w związku z deportacjami dzieci ukraińskich (co stanowi zbrodnię wojenną).
Źródło: PAP
Oprac. WMa
Ukraiński wywiad wojskowy włamał się do rosyjskiego serwisu zliczającego głosy w wyborach