Jak zwracają uwagę rosyjscy socjologowie Rosjanie są zmęczeni nie tylko władzą, ale także opozycją. Traci ona swoje możliwości mobilizacyjne.
Rosjanie są w stanie się zmobilizować przede wszystkim wtedy, gdy decyzje polityczne dotyczą bezpośrednio ich życia. Nie identyfikują się przy tym z żadną siłą polityczną. Ostatnio zmalało na przykład niezadowolenie części społeczeństwa z rządów prezydenta Władimira Putina. Zdymisjonował on bowiem oskarżanego o korupcję ministra obrony Anatolija Serdiukowa.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdolności mobilizacyjne traci też rosyjska opozycja. Bloger Aleksiej Nawalny, który zwyciężył w wyborach do opozycyjnej Rady Koordynacyjnej w październiku, cieszy się zaufaniem… 2 proc. Rosjan. W wyborach Rady, która podejmuje decyzje m.in. w sprawie protestów, wzięło udział ponad 80 tysięcy osób.
Niewiele też zapewne wyjdzie z planowanej na 15 grudnia demonstracji „Marsz Wolności”. Opozycjoniści nie otrzymali na niego zgody władz, a szefowa Moskiewskiej Grupy Helsińskiej Ludmiła Aleksiejewa apeluje by nie uczestniczyć w demonstracji, bo może ona służyć władzom do aktów prowokacji.
Źródło: rp.pl
ged