Według opublikowanego przez koncern BP raportu mieszkańcy państw Europy zużywają coraz mniej gazu. Nie przeszkadza to jednak rosyjskiemu koncernowi Gazprom w inwestycyjnej ofensywie na Starym Kontynencie.
Wesprzyj nas już teraz!
Niedawno po dnie Bałtyku ruszyła druga nitka gazociągu Nord Stream, który jest technologicznie wysoko zaawansowany. – Rury gazociągu północnego są obliczone na minimum 50 lat pracy – twierdzi prezes Nord Stream Matthias Warning, były major Stasi.
Inwestycja ta jest jednak zaledwie jedną z wielu. Rosjanie już mają plany by z Nord Stream poprowadzić odnogę w kierunku Wysp Brytyjskich.
Kolejny plan dotyczy gazociągu South Stream, którego budowa ma ruszyć już w grudniu tego roku. Ma on liczyć 3 tys. km długości. Gazociąg omijał będzie Ukrainę i połączy rosyjskim gazem Bałkany, Węgry, Włochy i Austrię. Koszt inwestycji to 15 mld euro.
Rosjanie są bardzo zdeterminowani w budowie South Stream. Niedawno zdecydowali się pokryć z własnych pieniędzy budowę jego nitki w Bułgarii. Do budowy przekonują też premiera Węgier Victora Orbana. Ten już uznał projekt za „strategiczny”.
Nawet rosyjscy analitycy zwracają uwagę, że ofensywa Gazpromu ma charakter polityczny. Względy ekonomiczne nie mają większego znaczenia.
Źródło: „Rzeczpospolita”
ged