Toczy się brudna fala ideologii skierowanej ku świętości rodziny i małżeństwa. Głośno i u nas o tym, co jest antyrodziną, antymałżeństwem, o związkach osób tej samej płci. O możliwości adopcji przez nie dzieci. O projektach i zamierzeniach, których promotorzy coraz mocniej pukają do drzwi polskiego parlamentu – mówił dziś abp Sławoj Leszek Głódź w Sanktuarium na Pólku pod Bralinem. Metropolita gdański przewodniczył tam Mszy św. celebrowanej z okazji koronacji wizerunku Matki Boskiej Pólkowskiej.
– Słuchaliśmy w minioną niedzielę apelu Ojca Świętego o pokój, wypowiedzianego w obliczu dramatu ludności cywilnej w Syrii, zabijanej przy użyciu broni chemicznych, w obliczu naciągającego zagrożenia dla pokoju w szerokim wymiarze. Wołanie Ojca Świętego podejmuje Kościół, ludzie dobrej woli, wspólnoty, które stają się obiektem nienawiści, gwałtu, eksterminacji – zwrócił uwagę abp Głódź.
Wesprzyj nas już teraz!
„Jakże mało wiemy, mimo wszechobecnych mediów, o dramacie starożytnych wspólnot chrześcijańskich na Bliskim Wschodzie. Trwają tam przy Chrystusie, przy Kościele od przeszło tysiąca lat. Dziś chrześcijanie w Egipcie, w Iraku są zabijani, prześladowani, ich świątynie niszczone” – przypominał kaznodzieja, przywołując też dramatyczne pytanie maronickiego patriarchy Antiochii kard. Bechary Boturosa Rai: czy chrześcijański Wschód będzie dalej istniał?
Zdaniem abp. Głódzia, papieski apel o pokój powinien „szczególnym echem rozbrzmiewać w polskich sercach”. – Mijający czas nie skruszył wspomnień II wojny światowej i prześladowań żołnierzy Polski Niepodległej, jakie miały miejsce po jej zakończeniu. Nie zgasił pamięci doznanych wtedy tragedii, zniszczeń, zła. Jakże wielu synów i córek polskiego narodu dotknęło tamto misterium nieprawości. Jakże wielkie były konsekwencji wojny, która odmieniła los milionów – mówił hierarcha. I zaapelował o otwarcie serc na wołanie Ojca Świętego. – Do Chrystusa zanieśmy naszą modlitwę błagalną. Niechaj dołączy do tego strumienia modlitw, które płyną dziś przed Boży Tron ze świata całego. O pokój, o przestrzegania ludzkich praw, o szacunek dla ludzkiego życia – powiedział abp Głódź.
Metropolita gdański stwierdził następnie: „Przyszedł taki czas, że przez szeroko otwarte ku światu bramy ojczyzny poczęły przenikać ideologiczne prądy obce duchowi polskiej ziemi, wrogie chrześcijaństwu, niekiedy w brutalny sposób podważające uświęcone zasady życia, prawa Boże, ludzką godność”. Zyskały one „poklask u części tych politycznych ugrupowań, co prawa stanowią, odpowiadają za los naszej ojczyzny, za kształt jej życia społecznego, oświatę, wychowanie, za dziś i za jutro”.
Zdaniem abp. Głódzia, istotę tych ideologii stanowi „swoiste kształtowanie rzeczywistości przez grupy społeczne, ekonomiczne, nurty polityczne”, a także „projekcja przyszłości wedle ich projektów, haseł”. Jednak ideologie te „obarczone są podstawowym, fundamentalnym błędem – oderwaniem poznania od rzeczywistości”. – Ideolodzy, często owładnięci bez reszty wyznawaną ideą, nie dbają o to, aby głoszone przez nich hasła liczyły się z rzeczywistością, do niej przystawały. Przeciwnie, to rzeczywistość powinna przystawać do ideologicznych haseł – mówił metropolita gdański.
Jak przypomniał, przeżyliśmy lata zideologizowania polskiego życia przez system komunistyczny. – Tamta ideologia zbankrutowała. Nie była w stanie zgasić światła Chrystusa, rozświetlającego polskie serca, zmienić biegu ojczystych dróg. Dziś ideologie, które atakują naszą rzeczywistość, mają wiele imion. Jedna z nich to tzw. cywilizacja śmierci, która neguje świętość ludzkiego życia, fundamentalną prawdę, że to Bóg, nie człowiek, jest panem człowieczego życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Ta ideologia, sankcjonowana ustawami wielu krajów, zbiera straszliwe żniwo – stwierdził abp Głodź. I przytoczył, że według szacunkowych danych na całym świecie miedzy 1973 a 2012 rokiem w wyniku aborcji pozbawiono życia 1,72 miliarda dzieci – „nie zezwolono, aby ujrzały blask światła przyszłości”.
„Toczy się brudna fala ideologii skierowanej ku świętości rodziny, małżeństwa. Głośno i u nas o tym, co jest antyrodziną, antymałżeństwem, o związkach osób tej samej płci. O możliwości adopcji przez nie dzieci. O projektach i zamierzeniach, których promotorzy coraz mocniej pukają do drzwi polskiego parlamentu” – mówił abp Głódź.
– Ideologia relatywizmu. Przekonanie, że wszystko jest względne. Nie ma zasad, norm, wektorów życia. „Róbta co chceta” – słyszymy co i raz to prostackie hasło. Ideologia europejskości. Bezkrytyczna akcentacja tamtych urządzeń, sposobów życia, poglądów. A wraz z tym krytyka tego, co polskie, co nasze: patriotyzmu, przywiązania do Polski, jej przeszłości, tradycji, obyczaju. Ileż słyszymy oskarżeń o polski nacjonalizm, ksenofobię. Ileż tej osobliwej historiozofii wstydu. Pomówień, przejrzystych sugestii, że to i nasi przodkowie ponoszą jakąś cześć odpowiedzialność za zbrodnie bezbożnych systemów – mówił hierarcha.
Jak podkreślił, „ten czas zamętu, ten czas presji różnych ideologii, stanowi wyzwanie dla Kościoła, dla wspólnot wiary”. I dodał, że obchodzony przez Kościół Rok Wiary jest „dobrą okazją ku temu, aby tym zagrożeniom się przeciwstawiać, oddziaływać na tych – szczególnie młodych – zagrożonych ich oddziaływaniem” oraz „modlić się o nawrócenie tych, co źle czynią”.
KAI
mat