Kryzys, bezrobocie, długi. Coraz częściej są one przyczyną targnięcia się na swoje życie przez doświadczonych nimi Polaków. Niepokoi fakt, że wiek osób, które decydują się na samobójstwo przesunął się w górę. Według policyjnych statystyk takich przypadków było w ubiegłym roku 450 na 5 tys. samobójstw. To prawie tyle samo co rok wcześniej. Natomiast o 40 proc. więcej niż w 2007 roku.
Zdaniem Grażyny Puchalskiej z Komendy Głównej Policji, przypadków popełnienia samobójstw z powodu utraty źródeł dochodu lub pogarszających się warunków ekonomicznych może być znacznie więcej. – W większości zdarzeń trudno jest nam ustalić przyczyny targnięcia się na życie. Informacje na ten temat czerpiemy najczęściej od rodziny i znajomych – mówi Grażyna Puchalska.
Wesprzyj nas już teraz!
Niebezpieczną tendencję dostrzegają także psychiatrzy. – Największy odsetek osób popełniających samobójstwa jest widoczny w małych miejscowościach, gdzie najtrudniej o pracę – tłumaczy prof. dr hab. nauk medycznych Aleksander Araszkiewicz, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Suicydologicznego, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, kierownik Katedry i Kliniki Psychiatrii Collegium Medicum im. L. Rydygiera w Bydgoszczy. – W ostatnich latach słynna była sprawa rolników z województwa łódzkiego, którzy wpadli w ogromną spiralę zadłużenia i popełniali samobójstwa – dodaje.
Alarmistyczne jest to, że wiek osób, które decydują się targnąć na własne życie, przesunął się w górę. W 2007 roku najwięcej samobójców było wśród osób w wieku 45 – 49 lat. W kolejnych latach, do 2011 roku włącznie, granica wieku przesunęła się do przedziału 50 – 54 lata. Tuż za nimi są osoby w wieku 55 – 59 lat. – Ostatnio przyszła do mnie kobieta, której mąż będący po pięćdziesiątce z powodu utraty pracy odebrał sobie życie. Takich sytuacji, w których ludzie zabijają się z powodów ekonomicznych, jest coraz więcej. Obawiam się, że ta tendencja będzie się pogłębiać – mówi profesor Aleksander Araszkiewicz.
Źródłó: praca.gazetaprawna.pl
lu