Mimo zapewnień, że dochody z budżetu zamkną się w grudniu zgodnie z założeniami, już wiadomo, że ministerstwo finansów nie jest pewne czy faktycznie uda się nie przekroczyć zapisanego w konstytucji pułapu deficytu budżetowego. Minister Jacek Rostowski chce zaoszczędzić między innymi na MON.
Dochody wpływają do budżetu wpływają zwykle pod koniec miesiąca. Z uwagi na wydłużony czas urlopowy w okolicy Świąt Bożego Narodzenia, urzędnicy ministerstwa finansów będą mieć mało czasu na ich zaksięgowanie. Nie wiadomo też, czy uzyskany dochód będzie zgodny z oczekiwaniami szefa resortu finansów Jacka Rostowskiego.
Wesprzyj nas już teraz!
Ministerstwo zabezpiecza się więc na wypadek, gdyby obliczenia w sprawie dochodu okazały się chybione. Rostowski zablokował więc oszczędności powstałe w tzw. rezerwach celowych, po które dysponenci mogli się zwracać do 15 października. Nie wszyscy to uczynili – stąd oszczędności.
Innym zabezpieczeniem ma być wprowadzenie blokady wydatków. Zgodnie z logiką „kreatywnej księgowości”, gdzie wszystkie negatywne decyzje określane są okrągłymi, pozytywnymi zdaniami, resort finansów określił owe blokady mianem „niezrealizowania planu wydatków”. Rostowski chce zaoszczędzić na m.in. na ministerstwie obrony narodowej. Oszczędności te mają wynieść 1 mld zł.
Źródło: dziennik.pl
ged