3 lipca 2012

Aleksandr Szprygin, szef finansowanego przez Kreml Wszechrosyjskiego Związku Kibiców, zarzucił Polakom rusofobię, a sprowokowaną przez rosyjskich kibiców bójkę przed meczem Polska – Rosja wykorzystał do postawienia nam zarzutu „politycznej prowokacji”.  


Zdaniem Szprygina rosyjscy kibice byli najlepiej zorganizowaną grupą podczas Euro 2012, a pobicie przez nich polskich stewardów we Wrocławiu, czy rzucanie rac w trakcie meczy nazwał „incydentami”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Szprygin stwierdził również, że rosyjscy kibice, którzy są przetrzymywani w polskich aresztach za bójki to ofiary niezrozumiałych, politycznych ambicji. Wyraził też oburzenie faktem, że rosyjscy kibice nie mogli spokojnie przemaszerować ulicami Warszawy w dniu meczu Polska – Rosja.

 

Większość osób, które 12 czerwca szły na stadion w Warszawie została pobita przez polskich chuliganów. Oni nie spodziewali się, że w Polsce jest aż tak wysoki poziom rusofobii – stwierdził Aleksandr Szprygin.

 

Nie wspomniał jednak o tym, że jego koledzy prowokowali komunistycznymi symbolami sierpa i młota, oraz agresywnymi transparentami. Wrogie deklaracje rosyjscy kibice składali już na kilka tygodni przed rozpoczęciem EURO.

 

Towarzyszący Szpryginowi dyrektor Wszechrosyjskiego Zjednoczenia Kibiców Wsiewołod Aleksiejew oświadczył, że polska prokuratura nie ma wystarczających materiałów dowodowych aby przetrzymywać w aresztach rosyjskich kibiców. W jego ocenie to polityczna prowokacja wynikająca z jakiś dziwnych ambicji.

 

 

Źródło: Polskie Radio

ged

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 461 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram