– Polacy chcą pod pomnik smoleński większego terytorium, od Placu Czerwonego – miał poskarżyć się gazecie „Izwiestia” anonimowy urzędnik w Smoleńsku. Zdaniem gazety Polacy nie przesyłają też na czas informacji dotyczących projektu ewentualnego pomnika. Fakty, jakie przedstawia strona polska wyglądają jednak zupełnie inaczej.
Gazeta podała informację, że polskie władze domagają się od strony rosyjskiej, by ta wydzieliła obszar 100 tys. mkw. w pobliżu lotniska w Siewiernyj pod pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej. Ma to być obszar większy niż Plac Czerwony (90 tys. mkw.).
Wesprzyj nas już teraz!
Rosyjska gazeta zarzuca też Polakom niechęć do współpracy ze stroną rosyjską. To właśnie dlatego nie udało się, jak twierdzi „Izwiestia”, ustalić lokalizacji pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej.
Z oświadczenia Ministerstwa Kultury wynika, że tekst w rosyjskiej gazecie mija się z prawdą. Minister kultury podczas wizyty w Smoleńsku 10 kwietnia 2012 r. symbolicznie wskazał lokalizację pomnika. Będzie on miał długość 115 m i zajmie wraz z chodnikiem 1219 mkw. Projekt pomnika został wybrany i był prezentowany publicznie podczas spotkań ministrów kultury i przedstawicieli zespołu polskich i rosyjskich ekspertów.
Problem z pomnikiem, jak utrzymuje strona polska, ma polegać na tym, że teren, gdzie miał on powstać, jest objęty śledztwem przez stronę rosyjską. Rosjanie nie mogą więc podjąć tam prac budowlanych.
Źródło: rp.pl
ged